92-letni staruszek zrobił coś wyjątkowego dla swojej bratanicy. Były marynarz wystąpił na jej ślubie w roli „czegoś niebieskiego”. Swoim gestem wzruszył całą rodzinę!

92-latek wystąpił w galowym błękitnym mundurze Korpusu Morskiego, w którym służył przez długie lata. Goście byli zachwyceni!

Jak głosi jeden ze śłubnych zwyczajów, panna młoda na swój ślub powinna zaopatrzyć się w cztery rzeczy: coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego. Bez spełnienia tych czterech warunków, szanse na zgodne, szczęśliwe małżeństwo drastycznie spadają.

30 -letnia Alison Ferell z Missouri wzięła sobie przepowiednię do serca, do tematu podeszła jednak kreatywniej. Postanowiła obdarzyć swojego 92-letniego wuja wyjątkową funkcją w ceremonii. Alison zapragnęła, by obecność wuja zadecydowała o jej przyszłym małżeńskim szczęściu. Poprosiła weterana II Wojny Światowej i wojny koreańskiej, by został jej „czymś niebieskim”. Mężczyzna zgodził się z ochotą, uznając niecodzienny pomysł bratanicy za wyróżnienie.

Na ślubie, który odbył się 13 maja w kościele Old St. Vincent w Cape Girardeau (Missouri), Bill Lee Eblen pojawił się z plakietką, na której widniał napis: Jestem jej czym niebieskim. Ubrany w galowy, błękitny mundur udał się do ołtarza za ukochaną krewniaczką.

Eblen, który mieszka w domu weteranów w Anna, Illinois, wystąpił w mundurze Korpusu Marynarskiego. Do ołtarza pojechał na wózku inwalidzkim w towarzystwie narzeczonego Alison, Matthew.

Pochodzę z rodziny, w której ogromny respektem darzymy tych, którzy służyli w armii. Było więc dla mnie wyjątkowym zaszczytem, że wujek mógł ze mną być przy ołtarzu, tego, najważniejszego dnia w moim życiu – powiedziała zachwycona panna młoda. – To było dla mnie wyjątkowe przeżycie! Byłem szczęśliwy, widząc ją taką promienną – dodał uradowany Bill.

Przejdź na następną sronę i poznaj szczegóły tej wzruszającej historii. 

w i Alison poznali się 12 lat temu nu Uniwersytecie Południowego Missouri. Po wrześniowych zaręczynach para zaczęła szykować się do ślubu. Od początku wiedzieli, że szczególną rolę na ceremonii będzie pełnił wujek Alison, 92-letni Bill. W rodzinach obojgu nie brakowało wojskowych, poszanowanie armii było dla narzeczonych czymś niezwykle ważnym. Nikt zaś nie zasługiwał na szacunek większy niż Bill. Starszy mężczyzna całe lata służył w piechocie morskiej, a później w US Air Force.

Czynnie uczestniczył w dwóch wojnach. Nie było nikogo, komu możnaby w tak symboliczny sposób powierzyć losy swojego małżeństwa. Dzięki obecności leciwego weterana ślub 30-latki przejdzie do historii. Zarówno ona sama, jak i weselni goście nie zapomną tej niezwykłej ceremonii do końca swych dni.

Choć rola, którą obdarzyła wuja dla niektórych może wydawać się infantylna, a wśród głosów zachwytu pojawiają się opinie krytyczne, Bill z radością przyjął prośbę bratanicy. Jego zdaniem, rola, która przypadła mu w udziale nie mogła być ciekawsza.

Wyglądał cudownie. Tam przy ołtarzu dodał mi otuchy. Kiedy na niego spojrzałam, a on łagodnie się uśmiechnął, przestałam się stresować. Był kochany – powiedziała po wszystkim świeżo upieczona żona.

A jak wam podoba się rola, w której wystąpił Bill?

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : people.com, abcnews.go.com

Reply