Będąc w ciąży, przeszłą prawdziwe piekło… W najmniej oczekiwanym momencie ktoś zrobił dla niej coś niesamowitego!
Ta historia jakiś czas temu pojawiła się w mediach społecznościowych! Od razu poruszyła miliony internautów, jeśli jeszcze jej nie czytałeś czas nadrobić braki. Przygotuj się na sporą dawkę emocji!
Zbliża się godzina zamknięcia sklepu. Przede mną stoi kobieta w zaawansowanej ciąży. Można przypuszczać, że ma około 24 lata. Na pierwszy rzut oka wygląda, jakby się zgubiła. Spojrzałam na nią i zauważyłam, że ma podbite oko. Szybko odwróciła wzrok i spuściła głowę.
Kasjerka: Czy ma Pani juz wszystko, czego potrzebuje?
Ciężarna: Tak. Chcę zapłacić kartą. Niech Pani sprawdzi, czy wszystko mi na nią wejdzie.
Kasjerka: Nie uda mi się tego szybko zrobić. Mogę policzyć każdy artykuł osobno i wtedy sprawdzę, czy wystarczy Pani pieniędzy. Proszę tylko przepuścić klientów stojących za Panią, muszę ich obsłużyć.
Ciężarna: Nie mam tyle czasu. Spróbujmy normalnie, może wystarczy mi pieniędzy.
Kasjerka szybko skasowała artykuły i wsunęła kartę do czytnika. Niestety, okazało się, że nie można zrealizować transakcji.
Kasjerka: Jest Pani w stanie zapłacić gotówką?
Ciężarna: Nie, na pewno mi zablokował (łzy spłynęły jej po policzkach).
Kasjerka: Mówi Pani o karcie?
Ciężarna: Tak. Ojciec dziecka wyrzucił mnie dziś z domu. Wrócił z pracy i zaczął krzyczeć, że dziecko nie jest jego. Chwilę później mnie pobił i kazał wynosić się z domu. Wygląda na to, że zablokował mi również kartę. Naprawdę nie wiem co mam teraz robić. Całe szczęście, że moja przyjaciółka pozwoliła mi korzystać ze swojej lodówki, dopóki nie znajdę pracy…
W tej chwili stojący obok mnie klient zabrał głos.
Klient: Proszę sobie nie zawracać tym głowy. Ja zapłacę za Pani zakupy.
Ciężarna: Nie zgadzam się na to.
Klient: To nic takiego. Moja mama kiedyś była w podobnej sytuacji. Ojciec wyrzucił ją z domu, bo myślał, że go zdradza. Domyślam się więc co przechodzisz. Kiedyś obiecałem sobie, że nigdy nie pozwolę, aby jakiś drań niszczył kobiecie życie!
źródło : lustiger.net
mam dwa tygodnie do porodu.dzis powiedzialam ze chce odejsc-mam dosc przemocy psychicznej i obrazania o byle co.maz żada rozwodu i zebym wyprowadzila sie natychmiastowo.chce zasnac i sie nie obudzic.