Zobaczcie scenę, którą usunięto z filmu „Titanic”! Czy ekranizacja z tymi kadrami stałaby się lepsza? Nie wiadomo, ale na pewno byłaby smutniejsza
„Titanic” był najbardziej kasowym filmem XX wieku.
Tragedia statku „Titanic” była znana ludziom od lat, ale dopiero film w reżyserii Jamesa Camerona sprawił, że zainteresowali się nią wszyscy. Widzów zachwycił rozmach oraz precyzja z jaką nakręcono film, a uznanie dla tego dzieła wyraził cały filmowy świat i produkcja otrzymała wiele nagród, m.in. 11 Oscarów.
Wzruszająca opowieść o Rose DeWitt Bukater, dziewczynie z wyższych sfer, która zakochała się w biednym chłopaku imieniem Jack , wzruszyła miliony widzów na całym świecie i trwale wpisała się w historię kina.
Nakręcenie tak monumentalnego dzieła, było dla jego twórców nie lada wyzwaniem. Aby mieć pewność, że film właściwie przedstawi historię pasażerów statku i zachwyci widzów, nakręcono o wiele więcej materiału, niż to było potrzebne. W efekcie kilka scen nie znalazło się w kinowej wersji filmu.
W końcówce filmu nie znalazła się sekwencja ujęć, pokazujących wycieńczoną Rose wchodzącą na pokład RMS Carpathia, statku przyjmującego rozbitków z „Titanica”. Oprócz głównej bohaterki jest pokazana jej matka i inni pasażerowie tragicznego rejsu, których obraz ściska za serce. W nieużytej w filmie scenie pojawia się także dziecko uratowane przez Caledona Hockley’a oraz J. Bruce’a Ismay, pomysłodawca budowy okrętu, który swym zachowaniem i naciskami na kapitana, przyczynił się do tragedii na Atlantyku.
Wiele osób bardzo żałuje, że scena nie znalazła się w końcowym obrazie, gdyż jest bardzo wzruszająca i pokazuje, że ocalenie niesie w sobie pewien smutek, gdyż obecność tych, którzy przeżyli, jednocześnie uświadamia, kogo brakuje…