Cassandra przez dwa tygodnie czuwała nad zwłokami przyjaciela. Kiedy na miejscu zjawiły się służby ratunkowe, musiały siłą odciągnąć psa od zmarłego towarzysza

Bezdomna psinka nie chciała opuścić przyjaciela, który zginął na torach kolejowych.

Przyjaźń między zwierzętami jest możliwa i dosyć częsta. Jednak w sytuacji, gdy czworonogi są bezdomne i muszą zmagać się z chłodem, pasożytami i walczyć o każdy kęs pożywienia, trudno o takie uczucia. Każdy pies musi zadbać przede wszystkim o swój…ogon. Od reguły zdarzają się jednak wyjątki. Przykładem jednego z nich jest postawa bezdomnej Cassandry, którą ratownicy siłą musieli odciągać od zwłok  kolegi.

Kiedy kalifornijscy wolontariusze otrzymali sygnał o dwóch porzuconych na torach psach, jeszcze nie wiedzieli, że będą świadkami tak poruszającej sceny. Gdy zjawili się na miejscu, okazało się jednak, że uratować mogą już tylko jednego czworonoga. Przerażony pitbull biegał chaotycznie, uciekając przed wolontariuszami. Drugi pies leżał bez życia na torach kolejowych.

Od zgłaszającego obecność bezpańskich psiaków w tej okolicy ratownicy dowiedzieli się, że zmarły pies leży na torach już od dwóch tygodni! Przez cały ten czas czuwała nad nim czarna „pitbullka”. Kiedy jednak zjawili się ratownicy, psina uciekła przestraszona. Wolontariusze postanowili przekonać ja do siebie, karmiąc frytkami.

Cassandra, bo tak nazwali psinkę, nie odmówiła jedzenia. Ratownicy pomylili się jednak twierdząc, ze w pełni zaskarbili sobie w ten sposób jej zaufanie. Kiedy spróbowali założyć jej smycz, zrobiła coś, czego się nie spodziewali.

Chcesz wiedzieć, czym zszokowała ratowników Cassandra? Odpowiedź znajdziesz na kolejnej stronie. 

turo były naprawdę zaskoczone tym, co zrobił pitbull w momencie, gdy na jego szyi pojawiła się obroża ze smyczą. Cassandra zaczęła się gwałtownie wyrywać. Chciała uciec do zmarłego towarzysza. Szarpała się aż opadła z sił. Wtedy ratowniczki owinęły psinkę kocem i wsadziły do furgonetki. Psinka była bezpieczna, ale niewyobrażalnie smutna. Nie mogła pogodzić się ze stratą przyjaciela. Nie chciała go opuścić. Kiedy kobiety wróciły do azylu z jego nową lokatorką, na Cassandrę czekała już ciepła kąpiel.

Ciepła woda ma działanie terapeutyczne i jest dobrym sposobem, aby zacząć oswajać zwierzaka – wyjaśniła Lisa Arturo. Jak wyznała, nie wie, co spotkało tę młodą jeszcze psinkę i dlaczego trafiła na ulicę. Kobieta wiedziała jednak, że Cassandra już przeżyła wielką traumę.

Kilka dni później psinka została włączona do programu opieki zastępczej. W nowym domu czekała już na nią nowa przyjaciółka.

Zobaczcie tylko jak zmieniło się życie tej sympatycznej psinki.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : lifedaily.com

Reply