Kate cierpi na dystrofię mięśni, ale nic nie powstrzyma jej przed malowaniem, a robi to wspaniale!

Możemy narzekać w życiu na wiele rzeczy, jednak wszystko się zmienia, gdy tracimy zdrowie.

Choroba własna lub kogoś bliskiego, a w szczególności dziecka zmienia zupełnie sposób patrzenia na świat. Zaczyna się doceniać każdą chwilę, drobne oznaki dobra i radości, wszystko nabiera głębszego znaczenia. Można narzekać, że się za mało zarabia, że pogoda na urlopie się nie udała, że coś się nie udało, ale dopiero perspektywa nieodwracalnej straty sprawia, że wszystko to staje się bzdurą.

Choroba dziecka boli najbardziej, kiedy widzimy małe osóbki, które powinny poznawać świat, bawić się i rozwijać, a są przykute do łóżek, wózków i kroplówek, najbardziej odczuwamy bunt, że nie tak ma być. Rodzice chorych dzieci codziennie walczą, by zdobyć lepsze leki, opłacić leczenie, które może pomóc dziecku. Robią wszystko, by miało szansę żyć godnie i normalnie.

Okrutną chorobą jest dystrofia mięśniowa, która jest szerzej znana jako zanik mięśni, jest to choroba genetyczna związana z mutacją allenów. Powoduje postępujące zanikanie mięśni, począwszy od szkieletowych po mięsień sercowy. Choroba aktywuje się około 3 roku życia dziecka i postępuje aż do śmierci, najczęściej przez niewydolność sercową lub oddechową, kiedy chory ma około 30 lat.

Obecnie nie ma skutecznego leku na tę chorobę, istnieją tylko sposoby jej spowalniania. Godziny rehabilitacji i leczenie farmakologiczne pozwala na zachowanie dłuższej ruchliwości mięśni. U Kate pierwsze objawy choroby wystąpiły, gdy miała zaledwie 3 miesiące, czyli bardzo wcześnie. Niestety nie ma lekarstwa, które ją uleczy, mimo to dziewczynka ma w sobie mnóstwo pozytywnej energii, którą przelewa na swoje obrazy.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : facebook.com, boredpanda.com

Reply