Liu wymarzył sobie dom i postawił go w 2 tygodnie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że rezydencja zbudowana jest z kukurydzy

Ludzie mają różne podejście do architektury.

Dla jednych najważniejsze jest to, by wnętrza były funkcjonalne, drudzy potrzebują przytulnego i ciepłego otoczenia. Kolejni wolą popisywać się przepychem, a jeszcze inni chcą się wyróżniać i wymyślają innowacje. Domy są robione już niemal ze wszystkiego: z cegieł, z bali, z modułów. Materiałów na rynku jest multum i można w nich przebierać, jak w ulęgałkach.

Niektórzy jednak nie bawią się w półśrodki i zrobią wszystko, by odróżnić się czymś od innych. Takim osobom nie wystarcza modernistyczny, czy futurystyczny wystrój domu. Nie w głowie im krasnale ogrodowe, czy lwy na posesjach. Ich kreatywność ujawnia się już w wyborze materiałów do budowy, czego wspaniałym przykładem są wybory podjęte przez Chińczyka Liu Hongcai z Shulan w prowincji Jilin.

Mężczyźnie marzył się dom z kukurydzy, uznał więc, że sobie taki wybuduje. Do pomocy wziął 14 miejscowych robotników i wziął się do pracy. Jego wyśnione 4 kąty powstały w dwa tygodnie. Do budowy zużyto 30 tys. kolb kukurydzy. Powstała konstrukcja ma 12 metrów długości i 4 szerokości. Kukurydza jest przytwierdzona do metalowych lub drewnianych słupów.

Z takiego materiału zbudowano nie tylko sam dom, ale i płoty, stodoły oraz studnię. Właściciela rezydencji kosztowało to tylko 1300 dolarów. Do tej sumy musiał sobie jednak doliczyć pieniądze wydane na prawdziwą armię kotów, których zadaniem będzie strzeżenie kukurydzianejbudowli przed głodnymi myszami i szczurami. Na ile taka oszczędność się opłaciła? Okaże się to dopiero po pewnym czasie, nie wiadomo bowiem, ile wytrzyma zbożowy dom.

Na razie można o nim powiedzieć tylko tyle, że wygląda niesamowicie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : facebook.com, wikr.com

Reply