Dzieci i rodzice pokochali plastyczną masę potocznie zwaną „glutem”, ale lekarze biją na alarm, że substancja jest toksyczna!

Wyobraźnia dzieci jest ogromna, dlatego z każdego przedmiotu potrafią uczynić zabawkę.

Obecnie różnorodność zabawek w sklepach jest ogromna. Niestety wiele z nich ma dość wysoką cenę i części rodziców nie stać na nie. Dodatkowo dorośli mają świadomość, że dziecko już po kilku godzinach może znudzić się drogą lalką czy autkiem i nie chcą wydawać pieniędzy na coś, co zaraz zostanie rzucone w kąt. Alternatywą są zabawki typu DIY.

DIY to skrót od angielskiego wyrażenia „do it yourself”, czyli „zrób to sam”, którym określa się przedmioty wykonane własnoręcznie w domowym zaciszu. W ciągu ostatnich kilku lat tego typu wyroby stały się bardzo popularne, ponieważ ich robienie pozwala nie tylko zaoszczędzić pieniądze, ale także wyrazić swoją kreatywność i stworzyć coś unikalnego.

Szał na domowe wytwarzanie różnych przedmiotów objął też zabawki. Rodzice wręcz zasypali internet instrukcjami, jak za pomocą kilku zwykłych rzeczy stworzyć kreatywną zabawkę, która zaciekawi dziecko. Wśród wielu pomysłów dużą popularność zdobył pewien przepis na masę plastyczną.

Masa zwana „glutem” szybko podbiła serca dzieci, ponieważ jest bardzo plastyczna i lepka, dzięki czemu można ją różnorodnie modelować. Niestety kilkoro rodziców mocno pożałowało wykonania ciągliwej substancji, ponieważ skończyło się to dla ich dzieci pobytem w szpitalu!

Przepis na masę jest bardzo prosty: woda, barwniki, klej i boraks, czyli tetraboran sodu. Jest to nieorganiczny związek chemiczny, pozyskiwany z minerału o nazwie boraks rodzimy. Stosuje się go w kosmetyce, ceramice, lecznictwie, przy produkcji środków czyszczących, jako topnik w procesie lutowania czy do konserwacji skór wypychanych zwierząt. Bez problemu można go kupić przez internet za cenę kilku złotych za kilogram.

Jaki boraks ma wypływ na organizm dziecka? O tym przeczytacie już na kolejnej stronie.