Babcia kupiła swojej 6-letniej wnuczce książeczkę o zwierzętach. Kiedy rodzice dziewczynki zobaczyli jej treść, byli wściekli na seniorkę
Książka o niewinnym tytule „Czy zwierzęta mogą rozmawiać?”, w rzeczywistości okazała się publikacja przeznaczoną dla dorosłych czytelników! Nie brakowało w niej przede wszystkim wulgarnych wyrazów i nieprzyzwoitych podtekstów. Ilustracje również pozostawiały wiele do życzenia, gdyż np. obnażały genitalia zwierząt.
Miś polarny z kokainowym problemem czy pies porównujący czyjś wygląd do damskich narządów rozrodczych, to tylko niektórzy bohaterowie książeczki. Z pewnością nie są to postacie, o których może czytać 6-letnia dziewczynka, dlatego rodzice nie kryjąc zdenerwowania, poprosili seniorkę o większą rozwagę podczas zakupów.
Cała sytuacja jest z pozoru dość zabawna, ale w rzeczywistości to nie ma się z czego śmiać, ponieważ nigdy nie wiadomo, jak kontakt z takimi wulgarnymi treściami wpłynie na dziecko. Seniorka też zdaje sobie z tego sprawę, dlatego obiecała i rodzicom Emmersyn i sobie, że będzie dwa razy dokładniej sprawdzać rzeczy, które chce kupić ukochanej wnuczce.