Nastolatek chciał kupić samochód służbowy zmarłego ojca. Nie wszystko potoczyło się jednak zgodnie z jego oczekiwaniami

Praca w policji to jeden z najbardziej niebezpiecznych zawodów świata. Nie raz słyszymy o funkcjonariuszach, którzy stracili życie na służbie.

Rzadko wspomina się natomiast o ich rodzinach. Najczęściej mogą oni liczyć jedynie na krótką wzmiankę na końcu artykułu. Jednak niektóre ich historie zasługują na opowiedzenie.

1



Tanner Brownlee miał jedynie 15 lat, gdy jego ojciec zginął podczas pościgu za podejrzanym. Razem z bratem postanowił zebrać rzeczy, które przypominać im będą o zmarłym rodzicu. Kolekcja nie okazała się szczególnie okazała – kilka zdjęć i stara kurtka służbowa. Jednak, gdy na charytatywną licytację trafił samochód służbowy ojca, Tanner wiedział, że musi go kupić.

2



Pieniądze z licytacji miały wspomóc fundusz wsparcia dla rodzin zmarłych funkcjonariuszy. Chwalebny cel wykluczył niestety możliwość nagięcia procedury na korzyść chłopca. Tanner postanowił jednak spróbować. Środki finansowe zgromadził korzystając z popularnego serwisu crowdfundingowego. Nie wiadomo dokładnie, ile pieniędzy wpłynęło na jego konto. Wkrótce okazało się jednak, że suma ta nie jest wystarczająca. Licytacja zaczęła się od 12 tysięcy dolarów. Szybko jednak wspięła się na pułap 50 tysięcy. Już wtedy było jasne, że ambitny plan Tannera pozostanie tylko marzeniem. Samochód został w końcu sprzedany za ponad 60 tysięcy dolarów.

3a

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : youtube

Reply