Okrzyknięto go „Mini Hulkiem”, bo choć niski, nie warto z nim zadzierać! Historia Vince’a inspiruje, do tego, by nigdy nie porzucać marzeń

Nie mamy żadnego wpływu na to, jacy się rodzimy, mamy jednak ogromny wpływ na to, jak wykorzystamy własny potencjał.

Żyjemy w przeświadczeniu, że tylko ludzie o długich, smukłych palcach mogą zostać wybitnymi pianistami, jedynie wysokie i szczupłe dziewczyny modelkami, a masywni wysocy mężczyźni kulturystami. Postawa 25-letniego Vince’a Brasco z Pensylwanii zadaje kłam podobnym, stereotypowym przekonaniom.

Choć mierzy tylko 1,2 m wzrostu i waży zaledwie 41,7 kg jest 100 – procentowym kulturystą. Na swoich barkach podnosi natomiast ciężary dużo większe, niż własny. Vince Brasco urodził się z achondropazją, czyli formą karłowatości, nie przeszkodziła ona mu jednak w sięgnięciu po swoje marzenia.

Dla Vince’a niekorzystna genetyka nigdy nie stanowiła problemu. Jak twierdzi mężczyzna, to, że ograniczenia są tylko w naszych głowach, to nie do końca prawda. 25-latek wie, że nigdy nie będzie mógł konkurować z większymi i wyższymi od siebie kulturystami, nauczył się więc w pełni wykorzystywać potencjał, którym sam dysponuje. Jego ciało to teraz jeden wielki mięsień.

Dzięki swojemu uporowi przyciągnął do siebie już ponad 30 tys. fanów, którzy na Instagramie z zainteresowaniem obserwują jego życie i kibicują nowym przedsięwzięciom. Mini-Hulk jest kimś więcej niż zwykłym kulturystą. Jako strażak ochotnik wysyłany jest wszędzie tam, gdzie siła jego mięśni może wywołać efekt większy niż podziw i oklaski, podczas wypadków, gdy zawalą się ciężkie belki, drzewa, czy metalowe konstrukcje. Ten niezwykły człowiek jest inspiracją dla tych, którym zabrakło czegoś, by sięgnąć po swe marzenia.

Co ma do przekazania innym? Czytaj na następnej stronie.

adzi nie oglądać się ani za siebie, ani na innych, bo to my sami powinniśmy określić swoje cele, do osiągnięcia których będziemy dążyć. – Wybierz własną drogę. Nie potrzebujesz nikogo, kto podpowie ci, jakie jest twoje przeznaczenie – mówi Vince i dodaje: – Niepotrzebny ci żaden wzorzec, czy inspiracja. To ty bądź inspiracją dla innych! – zachęca mężczyzna. Jak przekonuje, sam właśnie tak zrobił. Przed nim nie było żadnego karłowatego kulturysty.

Nie znał również takiego strażaka. Nie zawahał się jednak poświęcać swego życia pomaganiu innym w potrzebie, a jego szefowie przyjęli go z ochotą, bo widzieli w nim pasję i gotowość do działania.  – Nie boję się wskoczyć w płomienie, bo ogień, który płonie we mnie, moja pasja, mój cel są znacznie gorętsze – porównuje Vince.

Powinniśmy się od niego uczyć: uporu i dtereminacji w dążeniu do celu oraz wytrwałości w sięganiu po swe marzenia.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : strengthaddicts.com, wtae.com, viralthread.com

Reply