Pewien Chińczyk na oświadczyny, sprezentował ukochanej 25 nowiutkich iPhonów. Oddał je, gdy ukochana powiedziała: tak

Oświadczyć można się na setki różnych sposobów.

Jedni robią to w miejscu szczególnie bliskim swojej połówce. Inni zabierają ukochaną do eleganckiej restauracji. Jeszcze inni nie kłopoczą się zbytnio okolicznościami, skupiając na szczerych słowach, które mają chwycić ukochaną za serce. Wachlarz możliwości jest nieograniczony, a jedyne co mężczyzna musi wziąć pod uwagę, to charakter swej partnerki i grubość własnego portfela.

Ogromną większość kobiet ucieszy nawet skromny pierścionek, najważniejsze będą dla nich szczere intencje partnera, poczucie, że ten chce spędzić z nimi życie. Pierścionek zaręczynowy to pewien symbol, który świadczy nie tylko o mężczyźnie, ale i sporo mówi o kobiecie. Kiedy ta z dumą nosi nawet pierścionek skromny i delikatny, oznacza to, że w życiu nie kieruje się względami materialnymi. Najważniejsze są dla niej uczucia.

Coraz rzadziej (choć ciągle) zdarza się jednak, że mężczyzna próbuje pierścionkiem nakłonić ukochaną do zamążpójścia. Takie zachowanie to oznaka tego, że 1) jego ukochana jest materialistką, 2) sam nie ma innych kart przetargowych oprócz grubości portfela. W obu przypadkach nie stanowi to dobrego objawu. Tym trudniej uwierzyć, że takie przypadki wciąż mają miejsce. Bardzo głośno było ostatnio o jednym z nich, Chińczyku o imieniu Chen, który postanowił oświadczyć się swojej dziewczynie za pomocą 25 nowych iPhonów X.

Więcej o jego geście przeczytacie stronę dalej.

st. Każdy telefon, który zakupił, kosztował go 1579 dolarów. Uszczuplił więc znacznie swoje konto. Po co to uczynił? Jak wyznał, chciał zaskoczyć swoją Lee, ułożonym sercem z telefonów. Mężczyzna pragnął, by smartphonów było tyle, ile wybranka jego serca ma lat. Gest miał być słodki i uroczy, jednak przez internautów został odebrany jako jawne przekupstwo, tym bardziej, że iPhony Chen oddał kobiecie dopiero wtedy, gdy ta powiedziała: tak.

Wyglądało to więc jak transakcja, wymiana w barterze. Jesteście pewnie ciekawi, co 25-latka zrobiła ze wszystkimi tymi, koszmarnie drogimi telefonami? Wyjaśniamy więc, że wspaniałomyślnie postanowiła obdarować nimi rodzinę i przyjaciół. Te oświadczyny opłaciły się więc nie tylko jej. Zarobili na nich wszyscy jej bliscy. Pewnie powiecie, że zazdrościmy, ale zastanówcie się sami: czy w dzisiejszych czasach okazywanie miłości musi się wiązać z aż tak teatralnymi gestami.

Naszym zdaniem niekoniecznie.

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : viral4real.com

Reply