Rodzina skromnie ozdobiła drzwi na święta, administracja kazała stroik natychmiast usunąć! Powód jest zastanawiający

Poprawność polityczna, a także mnogość praw i regulacji za niedługo zdusi świat.

Żyjemy w czasach, kiedy każde działanie może przy odpowiednim naświetleniu nosić miano rasizmu, radykalizmu czy fobii. Walka o równość wszystkich czasami przechodzi w absurd i poprawność staje się ważniejsza niż rozumowe podejście do sprawy. Prowadzi to do zdarzeń, które nawet nie śniły się filozofom, a mają miejsce codziennie.

W wielu krajach rezygnuje się z ozdób świątecznych czy dekoracji związanych z wyznaniem, by nie obrażać uczuć religijnych innych wyznawców. Z miast, które pyszniły się wysokimi choinkami, światełkami czy ozdobami, znikają wszelkie sugestie zbliżającego się radosnego okresu. Magia świąt ulatuje, by nikogo nie obrazić. O ile świeckość państwa i odcięcie go od religii jest sensowne, o tyle zakazy wydawane prywatnym osobom, są już przesadą.

Keiran Hinchcliffe nie sądził, że mały wianek, który powiesił na drzwiach mieszkania, wzbudzi tyle sensacji. Po praz pierwszy cieszy się pełną rodziną i chciał, by te święta były magiczne, by jego córeczka poczuła magię świąt. Na drzwiach zewnętrznych mieszkania powiesił niewielki świąteczny stroik. Jednak po kilku dniach otrzymał list od zarządu domu, by usunął ozdobę z drzwi ze względu bezpieczeństwa i zagrożenia pożarowego.

Otrzymał informację, że odbyła się inspekcja i ze względów bezpieczeństwa powinien natychmiast usunąć ozdobę. Keiran uważa, że jest to bezzasadne. Nie ma żadnej świeczki czy czegokolwiek, co mogłoby sprawić, że stroik jest niebezpieczny. Mężczyzna uważa, że jest to tylko pretekst, by przypadkiem nie pokazywać, że jest się chrześcijaninem. Po nagłośnieniu sprawy zarząd wycofał się z nakazu usunięcia stroika, ale złe wrażenie i nieporozumienie zostało.

A co wy o tym sądzicie?