Para musiała wybrać, któremu z chorych synów zafundować leczenie. Nie wiedzieli, co robić, więc zrobili losowanie!

Chińska para musiała wybrać, który z chorych bliźniaczych synów zostanie uratowany.

Choć nasze dzieci zwykle mocno się między sobą różnią, kochamy je tak samo. Nawet czarne owce, które przysparzają tylko problemów swoim opiekunom, są darzone takim samym uczuciem, co ich pokorniejsze, spokojne i bezproblemowe rodzeństwo. Jak więc można decydować o zdrowiu i życiu jednej ze swoich pociech i ratować ją kosztem innej? Jak wybrać? Jakimi względami się kierować?

Taki wybór jest niezwykle trudny, niemal niewykonalny. Nie chcielibyśmy znaleźć się w sytuacji 39-letniej Xu Shixii i Wanga Xu Guojuna Shiji z Mongolii Wewnętrznej. Zrozpaczona para musiała wylosować syna, który zostanie wyleczony z wyniszczającej choroby. Małżeństwo nie było w stanie w inny sposób podjąć tak druzgocącej decyzji o losie tak podobnych do siebie chłopców.

Malcy przyszli na świat we wrześniu ubiegłego roku. Tuż po porodzie okazało się, że Wen Yuan i Wen Bo są chorzy. Zdiagnozowano u nich poważną wadę serca.Cierpiały też na zapalenie płuc, niewydolność nerek i oddechową. Natychmiast po urodzeniu zostały przeniesione na oddział intensywnej terapii. Rodzice załamali się informacją o chorobie dzieci. Było to kolejne nieszczęście, które wydarzyło się w ich rodzinie.

Xu Shixia, jak Wang Xu sami nie byli zdrowi. Matka bliźniaków cierpiała na leukodermę i niedowład jednej z rąk, ojciec miał nowotwór mózgu. Kolejna choroba była niewyobrażalnym ciosem dla ubogiej rodziny. Para zdawała sobie sprawę, że nie będzie ich stać na leczenie obu chłopców. Jak tu jednak wybrać dziecko, któremu da się szansę?

Przejdź na kolejną stronę i dowiedz się, jak rozwiązali dręczący ich dylemat.

odziny i w banku, by zapewnić obu chłopcom podstawowe leczenie. Na ten cel wydali ponad 22 tys. funtów. W tym ponad 11 tys. pożyczonych od bliskich a ponad 6 tys. z banku. Jak poinformowali rodzinę lekarze, w celu uniknięcia dalszych komplikacji, bliźniacy muszą otrzymać odpowiednią pomoc, zanim osiągną wiek ośmiu miesięcy. Czas naglił. Rodzina nie wahała się chwytać każdej pracy. Żebrali nawet na ulicach, nie uzyskali jednak tym sposobem potrzebnej kwoty.

Postanowili nie czekać dalej. Wylosowali syna, który pojedzie na leczenie. Szczęście sprzyjało starszemu o parę minut Wen Yuanowi. Chłopczyk miał pojechać z rodzicami do Dziecięcego Centrum medycznego w Szanghaju. Tam czekało na niego dalsze leczenie, za które rodzice zapłacili ponad 2 tys. funtów.

Kiedy rodzice bliźniaków zobaczyli wynik losowania wybuchnęli płaczem. Zdali sobie sprawę z wagi, tego, co właśnie zrobili. Klamka jednak już zapadła. Nie było odwrotu.

Wen Bo został w domu z babcią. Przeraźliwie płakał, gdy rodzice odjeżdżali, zupełnie jakby domyślał się, że los okazał się dla niego okrutny. Wen Yuan też nie otrzymał jednak takiej pomocy, jak oczekiwała rodzina. W szpitalu w Szanghaju okazało się, że zapalenie płuc u chłopca jest znacznie groźniejsze niż wada jego serca. Malec potrzebował natychmiastowej pomocy.

niądze, które wzięli ze sobą opiekunowie chłopczyka okazały się niewystarczające. Pokryły zaledwie część opłat. Zrozpaczona rodzina o pomoc zwróciła się do mediów. W emocjonującym apelu poprosiła telewidzów o choćby drobny datek na leczenie ich ciężko chorych chłopców. To, co uderzyło później ludzi najbardziej w tej niecodziennej sytuacji, to fakt, że chłopcy sami zadecydowali o swym losie. To oni ciągnęli karteczki. Starszy z malców wyciągnął tę z napisem: „jedziesz”, młodszy z „zostajesz”.

Nie chcieliśmy, by nienawidzili nas do końca życia. Pozwoliliśmy im samym zadecydować o tym, co się stanie – mówi matka chłopców.

Na szczęście jednak nagłośnienie smutnej historii małżeństwa pomogło. Dzięki pomocy ludzi dobrej woli udało się uzbierać pieniądze na leczenie obu chłopców. Losowanie poszło w niepamięć. Odbiór tej historii wśród internautów jest zróżnicowany. Niektórych irytuje błahy, infantylny sposób, w który rodzice zadecydowali o losie swych dzieci, a właściwie brak jakiejkolwiek decyzji. Inni twierdzą, że postąpili najlepiej, jak można było w takiej sytuacji.

A co wy o tym sądzicie? Co zrobilibyście w podobnej sytuacji?

 

 

 

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : dailymail.co.uk

Reply