Śmierć właściciela uratowała temu psu życie. Choć opiekun nigdy nie stosował wobec niego przemocy, to zwierze było bliskie końca…

Chcąc dobrze, czasem można przesadzić i zagłaskać przysłowiowego kota na śmierć.

Opieka nad zwierzęciem to bardzo odpowiedzialnie zadanie, a człowiek, który się jej podejmuje, musi być świadomy potrzeb swojego podopiecznego i starać się zapewnić mu optymalne warunki rozwoju. Niestety nie wszyscy właściciele zwierząt są w stanie właściwie podołać tej odpowiedzialności.

 

W stanie Wirginia (USA) mieszkał pewien leciwy pan i jego wierny towarzysz Golden Retriever imieniem Strudel. Obecność psa była dla seniora wielką radością, ponieważ dzięki niemu czuł się jeszcze komuś potrzebny. Dbał więc o swojego pupila na wszelkie możliwe sposoby.

Pewnego dnia sąsiadów staruszka zaniepokoiło szczekanie Strudla, który ujadał w zamkniętym mieszkaniu, co do tej pory się nie zdarzało. Wyważono drzwi i ze smutkiem stwierdzono, że senior zmarł.

 

Oprócz policji i karetki pogotowia do mieszkania mężczyzny wezwano też ludzi z Hounds Rescue, organizacji non-profit zajmującym się ratowaniem psów. Kiedy jej pracownicy zobaczyli Strudla nie mogli uwierzyć własnym oczom, że ktoś tak mógł skrzywdzić tego przyjaznego psa…

Choć senior nie znęcał się nad czworonogiem, nie bił go ani nie trzymał w złych warunkach, to i tak wyrządził mu wielką krzywdę, ponieważ zwyczajnie go upasł. Psiak ważył niemal 50 kilo, a nadwaga znacznie utrudniała mu normalne psie życie.

 

Siedmioletni Strudel przede wszystkim miał problemy z tarczycą i stawami. Jego narządy wewnętrzne były otłuszczone, więc brakowało mu energii na ruch, dzięki któremu mógłby spalić zbędne kalorie. Jego właściciel zapewne chciał dobrze dla swego pupila i karmił go ludzkim jedzeniem, ale taka dieta dla psów to nienajlepszy wybór.

Ludzie Hounds Rescue stworzyli więc program 'Biggest Loser’, mający pomagać psom z nadwagą, a Strudel był jego pierwszym uczestnikiem. Dzięki codziennym ćwiczeniom i zbilansowanej diecie, pies zaczął gubić zbędę kilogramy i ostatecznie schudł 25 kg, dzięki czemu odzyskał zwinność i radość.

 

Obecnie Strudel czeka na nowy dom i właścicieli, którzy się nim zaopiekują i będą dbali o jego formę. Psiak bowiem już do końca życia będzie musiał brać leki i trzymać dietę, by znów nie przytyć. Miejmy nadzieję, że trafi do odpowiedzialnych ludzi, którzy wiedzą, że przekarmianie to nie dowód miłości, ale krzywdzenie zwierzęcia.

Paradoksalnie, śmierć staruszka uratowała Strudlowi życie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : reshareworthy.com

Reply