Lisa twierdzi, że jest w połowie kosmitką, bo ma „za ładne oczy, jak na człowieka”. Jej historia jest tak „nieziemska”, że nie wiemy, czy się śmiać, czy płakać

Nie wszyscy ludzie mają łatwe dzieciństwo. Niektórzy jeszcze na starcie mają pod górkę.

Rodzą się w biednych rodzinach, które choćby chciały, nie mogą im zapewnić odpowiednich warunków do życia, albo jeszcze gorzej: w sierocińcach, bo biologiczni rodzice się ich wyrzekli. Bogate dzieci z wysokich warstw społecznych tygodniami nie widzą swoich rodziców, zbyt zajętych robieniem kariery. Sieroty i dzieci niechciane, wcale ich nie znają.

Nie znają swego pochodzenia, tożsamości i przez całe życie docierają do tego, kim tak naprawdę są. Czasami w wyniku tej analizy dochodzą do bardzo dziwnych wniosków, np. takich, że są hybrydami ludzi i kosmitów a ich rodowód jest iście nieziemski. Zdarza się to bardzo rzadko, no bo w końcu niecodziennie ludzie wpadają na takie pomysły. Dlatego właśnie jest tak głośne.

Ostatnio taka historia dobiegła nas z Kanady, gdzie żyje i mieszka kobieta imieniem Lisa. Jej nazwisko nie jest podawane do opinii publicznej, podobnie jak dokładne miejsce zamieszkania. Wystarczy jednak wpisać w wyszukiwarki hasło: „Lisa – hybryda z Kosmosu”, a jej podobizna będzie pierwszym wynikiem, który się ukaże. Dlaczego Kanadyjka jest przekonana, że jest owocem „pozaziemskiej miłości”? Za jej niezwykłym rodowodem przemawia właściwie tylko jednej argument.

Przejdź na następną stronę i go poznaj. Dalej znajdziesz też wywiad z kobietą.

szka w Kanadzie. Nie jest sierotą i nie ma za sobą trudnego dzieciństwa. Doskonale zna swoich opiekunów, choć jak twierdzi jedno z nich nie jest jej biologicznym rodzicem. Kobieta jest przekonana, że jej ojcem był kosmita, który porwał jej matkę. Nie wie jeszcze w jakim celu, ale święcie wierzy w to, że w przyszłości pozna swe przeznaczenie. Na dowód tego, że jest człowiekiem tylko w połowie, karze spojrzeć sobie w oczy. – Patrzę na Ciebie i widzę więcej, niż myślisz. Widzę Twoją głębię, Twoją duszę – twierdzi kobieta.

Jak twierdzi Lisa, kompletnie nie przypomina człowieka, a już najbardziej od ludzkich różnią się jej oczy, „piękniejsze i mądrzejsze niż u człowieka”. Przypominają kolorowe szkła kontaktowe (które „kosmitka” mogła sobie włożyć, bo w końcu nikt tego nie sprawdził).

Lisa wyznaje, że jako dziecko wyglądała normalnie, jednak w trakcie wchodzenia w dorosłość jej ciało zmieniło się i już nie przypomina ludzkiego. Objawiło się jej prawdziwe pochodzenie. Zaczęła tęsknić za Kosmosem, za jej drugim domem, gdzieś poza Ziemią. Niewyjaśniona tęsknota tylko utwierdziła ją w przekonaniu, że jej bliscy mieszkają gdzieś w gwiazdach.

ównież twierdzić, że potrafi czytać w myślach, wejrzeć do ludzkiego umysłu i serca. Jak na te rewelacje zareagowali zwykli i najzupełniej ziemscy rodzice kobiety? Tego tak naprawdę nie wiadomo. Nigdy nie potwierdziły się też „nadprzyrodzone” umiejętności Lisy. Eksperci twierdzą, że tęsknota Lisy za czymś nieuchwytnym, kosmicznym może być objawem depresji.  Kobieta nie daje jednak wiary tym diagnozom.

Jest uparta. Mówi: – Na Ziemi jest nas (hybryd) więcej niż się wam wydaje. Wiem to, wyczuwam to instynktownie. Jeszcze nie wiem, jakie jest nasze przeznaczenie i cel, ale kiedyś je poznam. Wszyscy je poznamy – wyjaśnia. Nie wiadomo, czy Kanadyjka chce kogoś sprowokować, a cała jej historia jest tylko głupim prankiem, czy też twierdzi tak całkiem na serio. Jej historia jest jednak tak nieziemska, że nie wiadomo: śmiać się, czy płakać.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : youtube.com, rebelcircus.com

Reply