5 argumentów, dzięki którym faceci migają się od domowych obowiązków. Już dłużej się nie wykręcą!

3. „Jeśli to Ci przeszkadza, to coś z tym zrób”

Z takiego założenia zwykle wychodzą panowie. Wspaniałym przykładem są tu naczynia. Kobiety zwykle myją je po jedzeniu, żeby nie zalegały w zlewie, mężczyźni przed, gdy nie mają na czym zjeść obiadu. Czasami kobiety biorą się na sposób i przeprowadzają próbę sił. Nie robią w domu nic i sprawdzają, kiedy ich ukochany się zorientuje i zacznie sprzątać. Zwykle jednak kończy się to tym, że same biorą się za to sfrustrowane potężnym bałaganem i brakiem pomocy.

4. „Zrobię wszystko, tylko nie marudź”

Trzeba oddać panom, że niekoniecznie jest tak, że nie próbują. Czasami po prostu im nie wychodzi i łatwo się zniechęcają. Nie pomagamy, wytykając im błędy w rzeczach, które dla nas są proste i oczywiste, ale dla nich to czarna magia. Musimy pamiętać o tym, że kiedy my mieszałyśmy z mamami ciasto i pichciły, oni majsterkowali z tatusiami w garażu. Nie muszą wiedzieć wielu rzeczy, ważne, że chcą nam pomóc i się tego nauczyć. Jeśli chcemy pomocy, nie może nam więc brakować cierpliwości i chęci podzielenia się doświadczeniem.

5. „Zapomniałem, a Ty mi nie przypomniałaś”

Często mężczyźni nie lubią myśleć o pracach domowych i szybko o nich zapominają. To wszystko jest dla nich mało istotne. Ich myśli zaprzątnięte są czym innym. Nie powinniśmy więc czekać, aż on sam coś zrobi, bo o tym kiedyś wspominałyśmy, ale powtarzać, powtarzać, powtarzać (oczywiście nie ciągle, ale co jakiś czas, jeśli nie widzimy efektów) i kontrolować jak idzie praca. Podobnie musimy robić w przypadku synów, którzy często kopiują zachowania tatusiów. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply