5 najdziwniejszych momentów na igrzyskach olimpijskich, które już przeszły do historii. Oto ciemna strona medalowej rywalizacji

4. Marihuana  na medal

Następna historia nie jest tragiczna, a zabawna. Jej bohaterem jest kanadyjski snowboardzista Ross Rebagliati. Zawodnik ten zdobył złoty medal w slalomie gigancie na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Nagano (1998 r.). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie późniejsza kontrola antydopingowa, która wykryła w jego organizmie ślady marihuany.

Gdy znaleziono narkotyk w próbce, z miejsca odebrano olimpijczykowi złoto. Przyznano je następnemu w kolejce, srebrnemu snowboardziście z Włoch. Kanadyjczyk nie złożył jednak broni i oprotestował decyzję MKOL-u, wskazują na to, że marihuany nie ma na liście substancji zabronionych.

Rebagliati miał słuszność, a komitetowi olimpijskiego, nie pozostało nic innego, jak przywrócenie snowboardziście medalu. Po tym incydencie Rebagliati stał się ikoną dla walczących o legalizację marihuany i tak przeszedł do historii, gdyż złoto w Nagano było jego ostatnim wielki sukcesem sportowym.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : thestar.com, wittyfeed.me

Reply