7 fatalnych błędów, które popełniamy, gdy dziecko ma napad złości

Nie znajdziesz rodzica, który nie zna problemu napadów złości u dzieci.

Niektórych takich napadów naprawdę nie sposób opanować. Spacyfikowanie dzieci bywa niezwykle trudne. Niekiedy rodzice czują, że zwyczajnie brak im siły, mają ochotę krzyczeć tak samo, jak robi to ich szalejące dziecko. Należy jednak pamiętać, że zadaniem rodzica jest wynalezienie własnej metody na poradzenie sobie ze swym „małym histerykiem”.

Sprawę powinien ułatwić fakt, że dzięki doświadczonym psychologom i rodzicom, wiemy już, czego robić nie wolno. Używanie tych 7 zwrotów da efekt odwrotny, niż chcemy. Pora zacząć ich unikać. 

1. „Jak nie przestaniesz, koniec z kreskówkami!”

Jesteś niekwestionowanym autorytetem dla dziecka, a kiedy pozbawiasz go rzeczy, które go interesują takich jak gry, kreskówki, czy zabawki, dajesz mu do zrozumienia, że coś jest nie tak. Często jest jednak tak, że maluch zwyczajnie potrzebuje wyrazić negatywne emocje, bo np. źle się czuje. Blokując go w ten sposób, uczymy go, by dusił w sobie negatywne emocje, bo inaczej dostanie karę. Zbyt częste stosowanie takich metod sprawi, że gdy dziecko dorośnie, będzie skryte, wycofane i zestresowane. Może to grozić chorobami układu sercowego, nadciśnieniem i niekontrolowanymi wybuchami gniewu.

2. „Nie płacz, przecież nic się nie stało”

Kiedy wypowiadamy takie zdanie, wydaje nam się, że pomagamy dziecku, ale w rzeczywistości tylko szkodzimy. Nawet jeśli wydaje nam się, że to, czym się martwi, nie jest warte jego łez, dla dziecka może to być prawdziwa tragedia (pamiętajmy, że nasze problemy rosną wraz z nami). Lekceważąc jego uczucia, dajemy dziecku do zrozumienia, że to, co go denerwuje lub cieszy, jest nieistotne. Oprócz frustracji związanej z tym incydentem dziecko zaczyna odczuwać urazę, że go nie rozumiemy. W przyszłości może to prowadzić do odwrotnego efektu: nastolatek nie będzie liczyć się z naszym zdaniem.

3. „Jeśli zaraz nie przestaniesz, wyjdę i zostaniesz sam”

Jest to również zagrożenie, ale innego rodzaju. Strach przed samotnością jest jednym z podstawowych, a mówiąc takie rzeczy swemu dziecku, podważasz jego zaufanie do świata. Okazuje się, że przyjmuje taką postawę: zrobiłem coś złego (ale nie rozumiem co) – zostaję sam. Dziecko nie rozumie, co się stało i nie zrozumie tego na własną rękę, traci zaufanie do rodziców. Po czymś takim dziecko może zamknąć się w sobie i trudniej będzie ci do niego dotrzeć. W skrajnych przypadkach z takiej izolacji „rodzą się” nerwice, zaburzenia lękowe i ataki paniki.

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply