7 pozornie nieszkodliwych zwrotów, których nie możesz mówić do małżonka w obecności dziecka. Unikaj ich jak ognia!

5. „A nie mówiłem/am”

To wyrażenie nie ma zbyt wielu zwolenników. Może wydawać się nieszkodliwe, przypominać małżonkowi, że miałeś rację, a on był w błędzie. Używanie go daje jednak dzieciom fałszywy obraz tego, na czym polega komunikacja. Pokazuje, że chodzi o zdobycie przewagi nad rozmówcą, udowodnienie mu, że się myli, a nie dojście do porozumienia, czy osiągnięcie wspólnego celu.

6. „Popatrz, co narobiłeś/aś”

Jonathan R. Bennett, certyfikowany doradca personalny i autor książki „The Popular Man” radzi, by jak ognia unikać tego typu haseł w obecności dziecka. Jak przekonuje ekspert, dają one maluchowi do zrozumienia, że popełniane błędy to nasze porażki. – Dziecko powinno je postrzegać jako szansę na naukę, a nie największą z możliwych tragedii – wyjaśnia Bennett.

7. „W niczym mi nie pomagasz”

Nawet jeśli partner nie przykłada się zbytnio do domowych obowiązków, nie powinniśmy mu tego wytykać przy dzieciach. Może to sugerować maluchom, że któryś ich rodzic jest nieważny i niepotrzebny, że nie można na niego liczyć. Niechcący zmieniamy w oczach dziecka obraz kochanego taty, czy troskliwej mamy, na osobę leniwą, obojętną, której nic nie obchodzi dom i rodzina.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : huffingtonpost.com

Reply