70 sierot trafiło pod „opiekę” tego duchowego. Teraz wyszło na jaw, co z nimi robił!

Mikołaj Stremski w młodości służył w Afganistanie. Później poświęcił swoje życie służbie Bogu. Zajął się też wychowywaniem dzieci. Pod jego skrzydła dostało się aż 70 sierot. Dopuszczał się względem nich niezwykle sprośnych czynów. W przestępstwie podobno brali również czynny udział jego córka i zięć. Oskarżono ich między innymi o więzienie małoletnich. Na razie pokrzywdzonych jest siedmioro dzieci adopcyjnych kapłana. Podejrzewa się, że mógł wykorzystywać od lat znacznie większą liczbę maluchów. To straszne, że o wszystkim wiedziała jego rodzina.

Komitet Śledczy niechętnie komentuje zatrzymanie Stremskiego. Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami, a prawnik księdza nalegał na areszt domowy. Cała trójka ma przebywać w areszcie do 12 listopada. Później sąd zadecyduje o ich dalszych losach. Głośno mówi się o tym, że mogą uniknąć wysokiego wyroku za swoje czyny. Stremski ma mnóstwo znajomości, z których pewnie skorzysta.

To nie pierwszy kryminalny wybryk duchownego. W 2015 roku prawosławny ksiądz hucznie świętował woje imieniny. Później kompletnie pijany wsiadł do swojego złotego mercedesa i pędził nim z zawrotną prędkością. Policjanci nie byli go w stanie dogonić. W końcu dotarł do swojej posiadłości i próbował się w niej ukryć. Mundurowi wyciągnęli go siłą i doprowadzili na komisariat. Miał iść do wiezienia, ale w ostateczności został pouczony, skarcony i chwilowo zawieszony w obowiązkach. Po 6 miejscach wszystko wróciło do normy.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply