Zadzwoniła do męża w Iraku, by powiedzieć mu, że po raz siódmy poroniła. Po kilku zdaniach rozmowa się urwała, nie wiedziała, co się stało

Kolejna ciąża okazała się sukcesem, urodziłam pięknego synka, byłam szczęśliwa i wszystkie złe chwile uleciały z mojego umysłu. Czułam się kompletna, gdy miałam go na rękach. Jednak relacje z ojcem mojego synka bardzo się popsuły, było tak źle, że rozstaliśmy się. Niedługo potem poznałam mojego obecnego męża – Simeona. Też miał dziecko ze wcześniejszego związku, ale to nas tylko cieszyło. Nie mogliśmy doczekać się wspólnego potomstwa. 

 

 

Po jakimś czasie okazało się, że jestem w ciąży. Byłam bardzo szczęśliwa, choć bałam się. Planowałam przyjście na świat naszego dziecka, cieszyłam się. Niestety kilka tygodni później znów straciłam dziecko. Simeon bardzo mnie pocieszał, że mamy siebie, że mamy dzieci. Żaden lekarz nie potrafił wyjaśnić przyczyny, dlaczego tak się dzieje. Mogłam zająć w ciążę bez problemu, ale potem nie mogłam jej utrzymać. Tak jeszcze trzy razy. 

Kiedy byłam w ostatniej ciąży wszyscy wróżyli mi sukces, bardzo chorowałam, ale dziecku nic nie było. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : mirror.co.uk

Reply