Amanda wyszła za mąż za „300-letniego ducha pirata”. Potrzebowała egzorcyzmów, gdy postanowiła z nim zerwać
W maju zeszłego roku Amanda została zabrana do szpitala na operację, gdy rozwinęła się u niej sepsa. Była w ciężkim stanie. Na czas operacji musiała zdjąć obrączkę. Jak twierdzi, kiedy nie miała jej na sobie czuła się lepiej, uznała więc, że duch kradnie jej energię. Po operacji jeden z jej przyjaciół doszedł do wniosku, że musi ją ostrzec, że jej problemy zdrowotne są wynikiem działania ducha, który ją opętał.

Kiedy powiedziałam mu, że musi odejść, stwierdził, że odejdę razem z nim, że mnie zabije. To było przerażające widzieć zupełnie inną stronę tego pięknego ducha, którego znałam wcześniej. Ale w głębi duszy wiedziałem, że jeśli nie pozbędę się go, to moje zdrowie będzie tak złe, że prawdopodobnie i tak umrę – stwierdziła.
Kobieta twierdzi, że po egzorcyzmach Jack zniknął, a razem z nim jej problemy z jelitami, wątrobą i ropnie. To dowód na to, że z duchami lepiej nie zaczynać.
Źródło: people.com, mirror.co.uk
