Miała dość, że mężowie nie pomagają żonom w domu i napisała od serca, co o tym wszystkim sądzi

Byłam wykończona tą całą żonglerką, musiałam pamiętać o tym, o co muszę poprosić, ciągle narzekać. I wiecie, co się stało, gdy przestałam prosić? NIC. Kolejny raz. I doszłam do wniosku, że nie jest twoim obowiązkiem prosić, nie jest moim obowiązkiem robić piep*oną listę. Mam wystarczająco dużo roboty i uczenie kogoś, jak szanować mnie i moje obciążenie pracą nie jest jedną z nich. 

Po prostu to zrób. 

Po prostu pomyśl o innych, co trzeba zrobić w tym domu. Czy jedno z was pracuje, a drugie tylko podnosi nogi? Czy jedno z was spędza czas ze znajomymi, a drugie ledwo zjadło kawałek owocu za cały dzień? Czy tylko jedno z was nosi cały ciężar?
Kiedy skończy się narzekanie, skończy się proszenie, kiedy nie będzie już więcej listy…
Pozostanie tylko cicha niechęć, a to moi przyjaciele jest rak związku. 
Nikt inny nie nauczy cię rozwagi. To twoje zadanie. Dlatego po prosty zmyj te naczynia bez proszenia i pytania.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply