Artysta zdejmuje ubrania i kładzie się obok wykopanych szczątków ojca. I to nazywa sztuką?!

Sztuka zwykle nie boi się kontrowersji.

Artyści poruszają nieraz bardzo trudne tematy, tabu kulturowe, nie szczędzą słów pogardy ludziom powszechnie uważanym za autorytety. Wyśmiewają świętości. Granice tego, jak daleko się posuwają, są ciągle przesuwane. Nie wszystkim się to podoba i zwykle kończy się tym, że na artystów spada fala krytyki. 

Performerzy, aktorzy, artyści graficy i fotografowie robią niekiedy bardzo dobrą robotę. Otwierają nam oczy na sprawy, na których temat wolelibyśmy milczeć. Pokazują bolączki tego świata. Są szczerzy i prawdziwi, a ich przekaz jest głośniejszy niż krzyk. Coraz częściej zdarza się jednak, że bolączką naszego świata jest sama sztuka, a moralność artystów pozostawia naprawdę wiele do życzenia. 

Opinię publiczną poruszył niedawno jeden z nich, który w imię sztuki postanowił wykopać szczątki swojego zdjęcia i zrobić sobie z nimi sesję zdjęciową. 33-letni Si Lulu z Pekinu znany jako Siyuan Zhuji zrobił to, bo jak twierdzi było to jedno z jego największych marzeń. Si miał zaledwie trzy lata, kiedy jego ojciec zmarł na raka wątroby i niestety nie miał wielu wspomnień o nim. Zapragnął to zmienić. 

Zhuji poprosił dozorcę cmentarza, na którym pochowano jego ojca o zgodę na rozkopanie grobu i ekshumację zwłok. Nadzorujący ją wyraził. Ba, pomógł nawet ułożyć szczątki w szkielet.

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply