Pewna muzułmańska para padła ofiarą litanii nienawiści. Czy na pewno na nią zasłużyli?

Muzułmanie mieszkający w krajach „cywilizacji zachodniej” nie mają ostatnimi czasy łatwego życia. Ich widoczna odmienność traktowana jest z coraz mniejszą wyrozumiałością.

Najczęściej muszą mierzyć się z krzywymi spojrzeniami i cichymi komentarzami z boku. Niekiedy jednak padają ofiarami bardziej bezpośredniej agresji.

1

Sytuacja żyjących „na zachodzie” wyznawców Islamu pogarsza się z każdą szokującą wiadomością płynącą z Bliskiego Wschodu. Pewna para z Sydney padła ofiarą narastającej fali uprzedzeń. Kobieta w tradycyjnym muzułmańskim stroju została zapytana, dlaczego zakrywa głowę w gorący dzień. Przez pierwszych kilka sekund myślała, że pytanie zostało zadane w dobrej wierze i udzieliła uprzejmej odpowiedzi. Niestety, jej przypuszczenia okazały się błędne.



Pytanie było jedynie wstępem do werbalnego ataku. Podróżująca obok kobieta zaczęła obrażać zarówno nieszczęsną parę, jak i całą muzułmańską kulturę. Posunęła się nawet do oskarżenia współpasażerów o przynależność do Państwa Islamskiego, plany podboju Australii i ucinania głów jej obywatelom. Jak zwykle w podobnych sytuacjach nikt nie spieszył się, by stanąć po stronie zaatakowanych.

2



W obronie pary wystąpiła jednak Stacey Eden. Młoda Australijka umiejętnie storpedowała argumenty starszej rodaczki. Stwierdziła, że grzechy mniejszości nie mogą być rozciągane na całą muzułmańską społeczność. Po zakończeniu kłótni Eden pozostała w metrze, omijając własny przystanek. Chciała upewnić się, że para nie stanie się ofiarą kolejnego ataku.

Zobacz, jak wyglądała interwencja Eden.

 

Czyją stronę wzięlibyście podczas podobnej kłótni? Podzielcie się swoimi opiniami. Jeśli natomiast zainteresowała Was ta historia, pokażcie ją znajomym na Facebooku. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : youtube

Reply