Agresywna „Karyna” robi zadymę w Biedronce! Ochroniarz był bezradny wobec agresywnej dziewuchy

Chyba nikt nie zazdrości posady kasjerkom w Biedronce.

Ich praca jest ciężka i wielozadaniowa a do tego nie zarabiają tam kokosów. Oprócz skanowania produktów muszą sprawdzić się także na innych polach. Do ich zadań należy m.in. wykładanie towaru, przyjmowanie go od dostawców, obsługiwanie klientów (również tych bardzo trudnych) oraz sprzątanie miejsca pracy. Odkąd wprowadzono niedziele wolne od handlu największy ruch jest oczywiście w soboty.

Pracownicy muszą uwijać się jak mrówki, aby nadążyć z kasowaniem towarów i wykładaniem do na półki. Klienci i tak są niezadowoleni. Narzekają na kiepską jakość obsługi, powolność i mało otwartych kas. Mimo że Biedronka zatrudnia niemal 55 tysięcy ludzi w całej Polsce i tak brakuje pracowników. Obecnie bez kłopotu można zaleźć pracę w tej sieci i to w dogodnej dla siebie lokalizacji. Niestety, chętnych wciąż brakuje. I nie ma co się dziwić. Nikt nie chce tyrać na dwie zmiany z marne grosze i wysłuchiwać ciągłych pretensji klientów.

Niedawno pojawił się w sieci filmik przedstawiający awanturę w Biedronce. Pracownica sklepu grzecznie poprosiła pewną kobietę, aby opuściła budynek, ponieważ bardzo głośno rozmawiała przez telefon i wyjadała orzeszki. Ponadto kobieta nie miała w koszyku zakupów, tylko woziła w nim pieska. Jak wiadomo, ludzie wkładają do koszyków również rzeczy bez opakowań np. pieczywo, warzywa czy owoce. Zwierzak mógł zanieczyścić koszyk, a kolejny klient mógłby z niego nieświadomie skorzystać.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply