Walczył z 40-stopniowym mrozem i wiatrem wiejącym 100 km/godz. 100 lat temu jeden pies uratował całe miasteczko!

Wszystko zaczęło się 24 stycznia 1925 w Nome na Alasce. W tym niewielkim miasteczku zaczęto odnotowywać zachorowania na groźną chorobę zakaźną — błonicę. W krótkim czasie zapadło na nią 12 dzieci i miastu groził wybuch epidemii. Aby temu zapobiec, trzeba było sprowadzić szczepionki z oddalonego o 1600 kilometrów szpitala w Anchorage. Ze względu na ogromną śnieżycę pociąg mógł dowieźć szczepionki jedynie do osady Nenana oddalonej od Nome o 1000 kilometrów.

Nie można było czekać, aż pogoda się poprawi i postanowiono wysłać do osady psie zaprzęgi. Niedługo potem 20 załóg ruszyło w drogę, aby w -40-stopniowym mrozie przywieźć bezcenny towar. Warunki pogodowe były fatalne. Zarówno poganiacze, jak i zwierzęta musiały zmagać się z przeszywającym mrozem i wiatrem wiejącym z prędkością 100 km/godz.! W końcu jednemu z zaprzęgów udało się odebrać paczkę ze szczepionkami w wiosce Bluf.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : boredomtherapy.com

Reply