Bezduszny ksiądz odmawia chrztu dziecka z powodu „nieświętego” znamienia

Chrzest to w teorii sakrament, który należy się każdemu dziecku. 

To przez niego maluchy wchodzą do wspólnoty chrześcijańskiej i już na starcie nie powinny mieć żadnych problemów. Niekiedy jednak bywa pod górkę. Problemy stwarzają zwłaszcza kapłani przekonani o tym, że zanim ochrzczą, muszą nawrócić rodziców, którzy żyją bez ślubu. Niekiedy też problem tkwi w zbyt cienkim portfelu opiekunów. Najgorsze są jednak przypadki, gdy powodem odmowy jest głupota i fanatyzm po stronie kapłanów. 

Trudno uwierzyć, że coś takiego spotkało 22-letnią Marię Khvostantsevę, mamę miesięcznej Viki. Młoda mama chciała ochrzcić swoje dziecko w miejscowej wspólnocie prawosławnej w mieście Kurgan. Odbywają się tam zbiorowe chrzty maluchów, co i w Polsce często ma miejsce. Kiedy jednak kapłan dowiedział się, jak wygląda dziecko, które ma ochrzcić, stwierdził, że mała za żadne skarby nie otrzyma sakramentu. 

Jak wyjaśniła w prasie mama Viki, duchowny stwierdził, że dziewczynka ma „nieświęte znamię”. Obawiał się, że może się nim zarazić i brzydził dotknąć dziecka. Stwierdził też, że jego wspólnota nie pochwali chrztu małej i gdybał, czy aby dziecko nie zostało oznaczone przez… szatana. 

Sprawa zrobiła się jednak znacznie ciekawsza, gdy mama dodała, że kapłan stwierdził, że jest gotów odstąpić od swego postanowienia, by nie chrzcić dziewczynki, za „drobną opłatą” 4000 rubli (około 220 zł). Nakazał też matce, by nie mówiła o tym prasie i nikomu się z tym nie zdradzała. Stwierdził, że ochrzci dziecko indywidualnie w wybranym terminie. 

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply