Duńczycy wynaleźli bieliznę, której nie trzeba prać przez kilka tygodni. Ponoć wzorowali się na technologii NASA. Wierzycie w takie cuda?

Specjalna linia bielizny SilverTech 2.0 jest ponoć niezwykle przyjazna środowisku. Nosząc ją, oszczędzamy na praniu, dzięki czemu nie zużywamy tyle energii i emitujemy znacznie mniej zanieczyszczenia. Majtki, biustonosze, skarpetki i T-shirty są wykonane ze 100 proc. nylonu, pochodzącego z recyklingu. Mają być bardziej komfortowe, lepiej oddychające i trwalsze. Przy produkcji bielizny wykorzystano włókna srebra, dzięki czemu materiał ma zabijać bakterie i zwalczać nieprzyjemny zapach. 

Za linią bielizny stoi duńska firma Organic Basics. Twórcy inspirowali się filtrami, których astronauci NASA używają do oczyszczania wody na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Projekt powstał jako startup, co oznacza, że nie brakowało przeciwników prania, którzy chętnie wsparli pomysł swoimi datkami.

Taka bielizna tania nie jest. 2 pary stringów kosztują około 200 zł. Coś nam jednak mówi, że nie braknie chętnych, by je wypróbować, choćby z ciekawości.

Źródło: kickstarter.com, rebelcircus.com

https://www.instagram.com/p/Bjll89whrJC/
Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply