Brianna napisała list do świata, by podzielić się historią o tym, jak energetyki prawie zabiły jej męża i już na zawsze zmieniły życie pary

Dzień dobry, nazywam się Brianna, a to moja historia…

Miłość nie jest małą rzeczą. To nie rozmowy telefoniczne, randki, nawet wspomnienia. Miłość to świadomość, że jesteś w stanie poświecić wszystko, nawet to, o czym nie miałeś pojęcia. Miłość jest bezinteresownością. Czy kiedykolwiek poczułeś w swoim życiu wstrząs? Czy kiedykolwiek zostałeś uderzony emocjami tak, że poczułeś, że wszystko wokoło buzuje i trzęsie się? Twoje płuca robią się tak ciasne, że nie możesz nic zrobić. 

Nie możesz się ruszyć, myśleć, nawet reagować. Ja tak miałam. Doświadczyłam coś, co sądziłam nigdy nie doświadczyć… wszystko w 9 miesiącu mojej pierwszej ciąży. 

Bycie w ciąży ma być najwspanialszą podróżą, w jakąkolwiek się udasz. Tworzysz nowe życie. Doświadczasz bezwarunkowej miłości do kogoś, kogo nie znasz. Austin i ja byliśmy tacy podekscytowani spotkaniem z naszym chłopcem. Przywieźć go do domu. Być rodziną. 

Nie wyobrażałam sobie, kładąc się spać, że ta noc zmieni całe moje życie. Nadal pamiętam moją teściową, która obudziła mnie słowami: Austin miał wypadek. Wszystko, co wiedziałam to, że mój mąż jest w szpitalu. Najgorsze, że nie wiedziałam dlaczego.

Po dwóch godzinach dotarłam do szpitala, dowiedziałam się, że mój mąż, ojciec mojego dziecka, osoba, którą głęboko kocham, miała krwotok mózgu.  Dlaczego? Lekarze doszli do wniosku, że to przez energetyki, które pił, bo pracował bardzo ciężko daleko od domu.