Wybrał sie z synem na ryby, a wyłowił ładunek broni jeszcze z czasów II wojny światowej

Większość ludzi uznaje, że łowienie ryb to dosyć nudne hobby, jednak zdobycze dwóch Brytyjczyków pokazuję, że wodne tonie kryją jeszcze wiele niespodzianek.

Do wędkowanie z pewnością potrzeba odpowiedniego przygotowania. Potrzebny jest nie tylko sprzęt, ale też cierpliwość, by od bladego świtu siedzieć nad wodą, często w chłodzie. Wykopać odpowiednie robaki, ogólnie mówiąc, nie jest to hobby dla każdego. Z pewnością złapanie dużej sztuki wynagradza takie polowanie.

Rodzice swoimi pasjami chcą zarazić dzieci i sprawić, by wspólne wypady czy to na ryby, czy na biwak sprawiały, że relacja z dziećmi będzie lepsza. Niektóre uważają spędzanie czasu z rodzicami za szczyt wstydu i bronią się przed tym, jak mogą, ale są też dzieci, które uwielbiają takie wspólne spędzanie czasu, poznawanie tajników hobby i przyjemności, jaka z nich płynie.

Pasją wędkarską Neil Hopkins zaraził swojego syna Billiego. Wspólnie wybierali się, by łowić ryby w rzece metodą na magnes. Jednak, zamiast ryb zaczęli z dna wyciągać broń! Najczęściej na tę metodę można wyłowić klucze, śmieci stare wiadra. Tym razem do rąk wędkarzy nie trafiły jednak ryby, czy jakieś śmieci, ale prawdziwy arsenał.

Billi był tak wstrząśnięty, kiedy jego tata wyciągnął pierwszy karabin, że prawie spadł z mostku wprost do wody. Zawsze marzyli o takim znalezisku, ale nie sądzili, że uda się spełnić marzenie i to tak szybko. Sprzęt wyciągali ponad 4 godziny! W końcu udało się wydobyć ponad 30 karabinów, pistoletów, a nawet muszkiet!

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : thesun.co.uk

Reply