Chcesz uciec na koniec świata i zacząć wszystko od nowa? Władze tej kanadyjskiej wyspy przyjmą Cię z otwartymi ramionami

Pogoń za pieniądzem i pracą sprawiła, że wiele pięknym miejsc opustoszało.

Spore grono ludzi uważa, że dobrze żyje się tylko w dużych miastach, które choć są głośne i zanieczyszczone, to dają najlepsze warunki do robienia kariery i oferują najwięcej rozrywek. Jeśli jednak komuś znudzi się gwar metropolii i zechce całkowicie zmienić swoje życie, może pojechać do Kanady.

Migracja ludzi sprawia, że na całym świecie pustoszeją niewielkie miasteczka, położone gdzieś na peryferiach. Choć są malownicze i oferują spokojne życie blisko natury, to młodym osobom wydają się nietrakcyjne. Ich władze muszą więc działać, by takie miejscowości nie zmieniły się w miasteczka-widma.

Przed takim problem stanęli zarządcy Cape Breton, kanadyjskiej wyspy, której liczba mieszkańców zmniejsza się z roku na rok. Zaczęto więc prowadzić kampanie, zachęcają ludzi do osiedlania się tam.

Co czeka na przyszłych mieszkańców Cape Breton? O tym już na kolejnej stronie.