Cassidy nie odebrała sobie życia. Nastoletni gwałciciele zrobili to za nią. Czy spotkała ich za to kara?

A przynajmniej tak myślała Cassidy, zapraszając swoje nowe “przyjaciółki” do domu 15 lutego 2014 r. Dziewczyny chciały spotkać się po szkole, spędzić ze sobą trochę czasu, lepiej się poznać, pozabijać jakoś czas. Gdy już jednak udało im się zwabić swoją ofiarę w ustronne miejsce ich dobre zamiary prysły jak bańka mydlana. Dziewczyny miały plan. Kiedy Cassidy weszła do domu, dwaj chłopcy zaatakowali ją i zaczął się horror.

“To byli starsi chłopcy.Cass ich nie znała. Dwie dziewczyny po prostu siedziały tam i czekały. Dwóch chłopców gwałciło moją córkę, a trzeci trzymał drzwi, żeby nikt nie wszedł do pokoju” – relacjonuje zrozpaczona matka.

Kiedy matka dowiedziała się, że jej córka została zgwałcona przez dwóch 15-letnich chłopaków, była zdruzgotana. Linda zawiozła córkę na policję. Dziewczyna jednak, zbyt bała się zemsty gangu,  odmówiła więc zeznań. Bez nich zaś policja nie mogła rozpocząć śledztwa. Sytuacja stała się patowa. Wobec braku podstaw do rozpoczęcia postępowania w sprawie gwałcicieli, zarzuty wobec nich wycofano.

Na gwałcie jednak się nie skończyło. Prześladowania dziewczyny nawet po tej strasznej zbrodni nie ustały. Cassidy była nadal nękana telefonami i wiadomościami na portalach społecznościowych.  Nie widząc innego wyjścia Linda postanowiła się wyprowadzić i przenieść córkę do innej szkoły.

Jeśli myślicie, że na tym koniec, bardzo się mylicie. Po przeprowadzce życie rodziny wcale nie stało się łatwiejsze. Pojawiły się nowe problemy, o których przeczytacie na kolejnej stronie. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply