10-letni chłopiec chciał zostać strażakiem i postanowił udowodnić, że doskonale się do tego nadaje. Ten krok mógł kosztować go życie!
Jeśli zapytamy jakiegoś małego chłopca, kim chciałby zostać w przyszłości, prawdopodobnie odpowie, że policjantem lub strażakiem. Obie profesje imponują dzieciakom i tak samo, jak mundurowi chcą gasić pożary oraz pomagać ludziom w niebezpieczeństwie.
Jeszcze nie zdają sobie sprawy, że to zawody podwyższonego ryzyka wymagające sporo odwagi i czujności. Jedna nieodpowiednia decyzja może sporo kosztować i doprowadzić do utraty zdrowia bądź życia.
Isiah Francis już w wieku 5 lat marzył, aby zostać strażakiem. Inspirował go dzielny ojciec, który wielokrotnie brał udział w wielu akcjach ratunkowych. Isiah był jednak tylko małym chłopcem i jedyne co mógł zrobić, to posłuchać zapierających dech w piersiach opowieści taty.
Gdy miał 10 lat doszło w jego okolicy do tragedii. Niewielka przyczepa z nieznanych przyczyn nagle się zapaliła. W środku byli uwięzieni ludzie, którzy potrzebowali natychmiastowej pomocy.
Przejdź na kolejne strony i dowiedz się, jak zdołano im pomóc.
źródło : laguiadelvaron.com