Zanim przetrzesz dziecięcą buźkę chusteczką nawilżającą, zastanów się dwa razy i sprawdź, czy nie zawiera składnika powodującego dotkliwe podrażnienia!
Profesor dermatologii i pediatrii na Uniwersytecie w Connecticut School of Medicine, Dr. Mary Wu Chang była współautorem wielu testów dotyczących metyloizotiazolinonu. Jej pierwszym pacjentem była 8-letnia dziewczynka, która miała wysypkę wokół ust i na pośladkach.
Dr. Chang podawała jej antybiotyki i sterydy, lecz wysypka ciągle wracała. Po dokładnym zbadaniu jej przypadku lekarka zdała sobie sprawę, że ma do czynienia z o wiele poważniejszą reakcją alergiczną. Przypomniała sobie pewne belgijskie badania, które przeprowadzono po tym, jak pacjent źle zareagował na metyloizotiazolinon — związek chemiczny występujący bardzo często w kremach, chusteczkach dla niemowląt i balsamach.
Okazało się, że w ostatnich latach niektóre firmy podwyższyły stężenie chemikaliów w kosmetykach nawet o 25%. Nadużywanie wilgotnych chusteczek może prowadzić do większej nietolerancji zawartych w nich substancji chemicznych. Gdy matka dziewczynki całkowicie je odstawiła, alergia zniknęła.
źródło : dailymail.co.uk