Mniej i bardziej pikantne ciekawostki o Hugh Hefnerze. Ten ekscentryk doskonale wiedział, jak czerpać z życia pełnymi garściami 

27 września w swojej rezydencji zmarł Hugh Hefner – najsłynniejszy kobieciarz XX wieku.

Hugh Hefner to człowiek, który miał genialny pomysł na biznes: postanowił zarabiać na zaspokajaniu męskiej fantazji. Stworzył magazyn Playboy, który zyskał sławę na całym świecie i stał się symbolem erotyki w kulturze masowej, a o jego Króliczkach marzyły miliony mężczyzn.


Hefner był człowiekiem, który przede wszystkim budził wiele kontrowersji. Jedni uważali go za szalonego ekscentryka, zaś inni za pozbawionego moralności babiarza. Niezależnie jednak od oceny jego postępowania, trzeba przyznać jedno: miał długie i ciekawe życie.

Założyciel Playboya urodził się 9 kwietnia 1926 roku w Chicago w rodzinie konserwatywnych metodystów. Studiował psychologię na Uniwersytecie Illinois i na początku swojej kariery zawodowej pracował jako rysownik.  W 1953 roku założył przełomowy magazyn erotyczny, który uczynił z niego milionera. Hefner swoją ziemska wędrówkę zakończył w słynnej rezydencji Playboya położonej w Los Angeles. Zmarł z przyczyn naturalnych w otoczeniu bliskich, o czym poinformował rzecznik Playboy Enterprises.


Cooper Hefner tuż po śmierci ojca powiedział:

Mój ojciec miał żywiołowe i wyjątkowe życie. Stał się pionierem w świecie mediów i kultury, był wiodącym głosem w dysputach o najistotniejszych sprawach społeczno-kulturowych naszych czasów – mówił o wolności słowa, prawach człowieka i swobodzie seksualnej. Zdefiniował pewien styl życia i etos marki Playboy, jednej z najbardziej rozpoznawalnych i trwałych w historii.

Niezależenie od tego czy się lubi twórcę Playboya czy nie, to trzeba przyznać, że stał się ikoną i świat długo o nim nie zapomni.

Porcję interesujących ciekawostek o Hefnerze, jego życiu, magazynie i rezydencji, znajdziecie już na kolejnych stronach. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : twentytwowords.com, msn.com, wikipedia.org

Reply