W peruwiańskich cyrkach zwierzęta żyją w fatalnych warunkach, a stan ostatnio uwolnionych zwierząt pokazał wielkie okrucieństwo ich właścicieli

Dzikie zwierzęta są fascynujące dla człowieka, dlatego szuka on okazji, by je z bliska obejrzeć. Obok wyprawy do ZOO, sposobnością do przyglądnięcia się egzotycznemu drapieżnikowi jest wizyta w cyrku. Ale zwierzęta w ogóle powinno się tam trzymać?

Cyrki mają wielu przeciwników, zwłaszcza wśród miłośników zwierząt. Oczywiście cyrk cyrkowi jest nierówny, więc zdarzają się takie miejsca, gdzie żywe stworzenia traktuje się jak maszynki do zarabiania pieniędzy, nie zważając na ich komfort, zdrowie i dobro. Niedawno właśnie z takich cyrków w Peru uwolniono pumę, tygrysa i kondora.

Kwestia przestrzegania przepisów nałożonych na cyrkowców pozostawia w Peru wiele do życzenia, czego najlepszym dowodem są warunki, w jakich znaleziono pumę w jednym z pomniejszych cyrków, który krążył miedzy wioskami z dala od większych miast. Do zwierzaka udało się dotrzeć dzięki wysiłkowi ludzi z Animal Defenders International (ADI), którzy zajmują się między innymi oswobadzaniem dręczonych zwierząt w ramach akcji Operation Spirit of Freedom.

W Peru wiele cyrków ukrywa dzikie zwierzęta, trzymając je w fatalnych warunkach

Znaleziona puma całe swoje życie spędziła przykuta do tylnej części paki samochodu typu pic-up. To był jedyny dom kota, który musiał spać na rurkach od namiotu. Dodatkowo miał na sobie uprząż, która nigdy nie była zdejmowana. Zwierze było nieufne, odwodnione, osowiałe i wymagało pomocy weterynarza.

Tył otwartego auta służył zwierzęciu za klatkę i wybieg

Kogo jeszcze udało się uratować? Odpowiedź na drugiej i trzeciej stronie.