Czym jest dobro i bezpieczeństwo dziecka? Nasi dziadkowie mieli na to zupełnie inną odpowiedź!

Chętnie wspominamy, jak to było „dawniej”.

Nasi rodzice i dziadkowie, często mają w zwyczaju narzekać na obecne czasy. Niech podniesie rękę ktoś, kto nigdy nie słyszał czegoś w stylu „dziś to nie to samo, dawniej ludzie odwiedzali się bez zapowiedzi, siadało się i grało w karty. Dzieci bawiły się na dworze, nie było telewizorów i komputerów, a ludzie byli bardziej życzliwi i przyjacielscy.”

Słyszymy to bardzo często i rzeczywiście wiele w tym prawdy. Coraz częściej zamykamy się w końcu w czterech ścianach, znajomych mamy w internecie, a nasze domy są „naszymi twierdzami”. Nie można jednak odmówić ludziom tego, że wykorzystują w pełni postęp techniczny. Wiele rzeczy robią za nas maszyny. Zmieniło się jednak coś jeszcze: mianowicie (uwaga kontrowersyjna opinia) matki bardziej dbają o swoje dzieci.

Patrząc na te zdjęcia z przeszłości, do głowy przychodzi nam jedno pytanie: jakim cudem nasi rodzice ocaleli? Trudno oprzeć się wrażeniu, że w latach 50., 60., czy 70. do wychowania podchodziło się nieco inaczej. Matki nie „skakały” wokół dzieci, nie obserwowały ich 24/h na dobę, a swoimi lękami i troskami nie dzieliły się ze wszystkimi wokół, tak jak to robią współczesne mamy na forach w internecie. Pytanie tylko, który system jest lepszy?

„Głaskać tygrysa w wieku 11 lat pod czujnym spojrzeniem mamy … dlaczego nie?”

Jedno jest pewne: za takie traktowanie dzieci pewnie by im odebrano i dawno trafiłyby do pogotowia dziecięcego lub rodziny zastępczej. Zobaczcie zresztą sami. Dziś to nie do pomyślenia, ale kiedyś nie było w tym nic dziwnego.

Czytaj dalej na następnej stronie.

„Ja, moja babcia i bezpieczeństwo na pokładzie kolejki linowej w latach 60.”

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply