Dają 15 tys. funtów za przejście makabrycznego labiryntu. Pod przykrywką nawiedzonego domu, otwarli salę tortur

Na pewno oglądaliście film „Piła” . 

Kto jest z nim zaznajomiony, ten wie, jak makabrycznym próbom poddawani byli bohaterowie, zamknięci w piekielnym labiryncie. Trafili tam, bo każde z nich zrobiło w swym życiu coś złego. Wybawiając swe „grzechy” w makabryczny sposób, mogli ocalić życie. Innej drogi nie było. Trudno byłoby ich podejrzewać o przyjście tam dobrowolnie. Okazuje się jednak, że wystarczy dać człowiekowi odpowiednią motywację, a zrobi WSZYSTKO.

McKamey Manor w Summertown w Tennessee jest własnością Russa McKamey’a. Jak mówi właściciel, można tu zagrać w przerażającą „grę psychologiczną”, a na jej zwycięzcę czeka 15 tys. funtów. Chętnych do przygarnięcia pieniędzy nie brakuje, na miejscu okazuje się jednak, że wcale nie jest to tak łatwe, jak się wydawało. 

Na początku trzeba przejść wstępną weryfikację: wykazać się odpowiednią sprawnością fizyczną, przedstawić pozwolenie od lekarza i udostępnić swoją historię medyczną. Ale to nie wszystko, na podpisanie czeka przede wszystkim 40-stronicowy dokument, w którym zgadzamy się na szereg strasznych rzeczy, które mogą nas czekać w nawiedzonym domu. W efekcie wchodząc do niego dajemy pracownikom domu na torturowanie nas bez konsekwencji.

Co może się stać? „Gwóźdź może połamać rękę”, „ręka może zostać zmiażdżona narzędziami”, uczestnicy godzą się też na duszenie aż do wymiotów, zakładanie plastikowej torby na głowę, co w najlepszym przypadku zakończy się omdleniem – wszystko to bez pociągania nawiedzonego domu do odpowiedzialności, BO PRZECIEŻ SIĘ ZGODZILIŚMY. Właściciele obiektu wielokrotnie ostrzegają chętnych do przejścia 10-godzinnego labiryntu „Desolation”:

Naprawdę nie chcesz tego robić.

Wymagają zgody na bezpośredni kontakt ze zwierzętami oraz na fizyczne i psychiczne testowanie psychiki uczestników aż do momentu załamania. Najbardziej przerażająca jest jednak forma rezygnacji z udziału w tym chorym doświadczeniu. 

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply