Wszyscy uważali ją za idealną matkę, dopiero tragedia wyjawiła, że kobieta była chora i bezlitosna

To, co widzimy i wiemy o innych ludziach, może zupełnie różnić się od tego, co dzieje się w ich domach naprawdę.

Nie raz słyszy się w wiadomościach, że przestępcę, domowego kata, sąsiedzi nawet nie podejrzewali o coś takiego. To przecież miły i uprzejmy człowiek, zawsze się przywitał. Pozory, jakimi potrafią mamić innych ludzie, są nie raz aż zatrważające. Dopiero tragedia, którą wywołuje narastająca frustracja, sprawia, że prawda wychodzi na jaw.

 

Kiedy 25-letnia Gypsy Blanchard zamordowała z chłopakiem swoją matkę, okazało się, że prawda nie jest tak oczywista jak wszyscy sądzili. Dee Dee Blanchard była znana wśród sąsiadów, jako idealna matka, która swoje życie w całości poświęciła chorej córce. Rozwiodła się z ojcem dziewczynki, jeszcze przed narodzinami Gypsy. Mała od urodzenia chorowała, była opóźniona w rozwoju, bladą twarz zasłaniały grube okulary. Zęby miała w rozsypce. Chorowała na białaczkę i szereg chorób.

Lista chorób dziewczynki ciągnęła się. Poruszała się na wózku i brała garść tabletek. Jak podkreślała jej matka, już jako dorosła kobieta Gypsy Blanchard nadal miała umysł 7 latki. A jej matka dzielnie, każdego dnia stawiała życiu czoła i opiekowała się córką.

Jednak prawda, okazała się zupełnie inna.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : people.com, buzzfeed.com,

Reply