Edgar Degas jak nikt potrafił oddać piękno kobiecego ciała. Trudno uwierzyć, że ten „wrażliwiec” szczerze nienawidził kobiet i porównywał je do małp!

Sztuka jest uważana za dziedzinę, którą nie mogą zajmować się ludzie źli.

Obraz artystów w naszych oczach jest mocno stereotypowy. To dziwacy i ekscentrycy, bardzo wrażliwi, pełni osobistego uroku, jednak nieprzystosowani do świata. Taki obraz artystów w naszych oczach utrwalił się przez długie lata. Gdybyśmy dziś mieli takiego artystę naszkicować, byłby to pewnie mężczyzna  w berecie, z podkręconym wąsem i szalikiem niedbale zwisającym z szyi.

Artyści zwykli uchodzić za osoby pełne pasji, „wykręcone”, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Przyzwyczailiśmy się do oceniania ich jak książek, po okładkach… wielkich, fascynujących i pięknych dzieł, które stworzyli. Wybitni kompozytorzy, muzycy, pisarze i malarze nie mogli być źli, skoro tworzyli chwytające za serce dzieła, które do dziś cieszą nasze zmysły – tak zwykliśmy myśleć.

Jak  błędne może być takie, proste myślenie pokazuje przykład Degasa. Ten francuski malarz jest jednym z najsłynniejszych i najpopularniejszych przedstawicieli impresjonizmu. Znany z umiłowania do tańca artysta, w niezliczonej ilości prac przedstawiał piękne kobiece ciała w baletowych pozach. Jego tancerki są znane chyba każdemu. Nie znamy nikogo, kto by się nimi nie zachwycał. Delikatne, eteryczne piękno, nieuchwytne, a jednak uchwycone – Degas miał talent, którego niejeden malarz mógł mu tylko pozazdrościć.

Jak to jednak w takich sytuacjach bywa, Bóg podarował mu talent, ale poskąpił rozumu. Obdarzył go za to naprawdę parszywym charakterem. Choć dzięki swym obrazom, malarz mógłby uchodzić za wrażliwca, tak naprawdę był szowinistą, mizoginem, który napawał się kobiecym cierpieniem, a „swoje” tancerki traktował jak marionetki i porównywał do tresowanych małpek.

Prawdę o nim poznasz dzięki kilku prostym faktom, które odkrywamy na następnych stronach.

ong>1. „Kobiety to zwierzęta”

Kobiety były częstymi modelkami słynnego impresjonisty i bardzo często gościły w jego pracach. Mogłoby się więc wydawać, że francuski twórca był nimi zachwycony i zafascynowany. Nic bardziej mylnego. Malarz kochał jedynie taniec, a że kobiece ciało wyglądało w nim pięknie, przedstawiał właśnie tancerki.

Cudowne obrazy kobiet były tylko efektem ubocznym przedstawiania tańca właśnie. Same kobiety były dla Degasa mało pociągające. Malarz szczerze ich nienawidził. Do tego stopnia, że pozostawał zatwardziałym, starym kawalerem. Kiedy zapytano go, czemu nigdy się nie ożenił, stwierdził: – Być może zbyt często uważałem kobiety za zwierzęta.

2. Kochał gdy kobiety cierpiały

Artysta zdobył popularność dzięki malowaniu baletnic. Nigdy jednak nie był im wdzięczny za sławę i sukces. Przeciwnie, nazywał je „małymi małpkami”, traktował jak cyrkowe, tresowane zwierzęta. Czerpał chorą fascynację z ich cierpienia, wysiłku i bólu, którym okupione były lekcje baletu. Przedstawiał tancerki tak, jakby patrzył na nie przez dziurkę od klucza, z krwawiącymi stopami, zdenerwowane i w stresie.

ong>3. Nie lubił nie tylko kobiet, ale i Żydów 

Końcem XIX wieku Francją wstrząsnął polityczny skandal. Jego bohaterem był Alfred Dreyfus, Francuz żydowskiego pochodzenia był wysokim oficerem we francuskiej armii. Życzliwi rzucili  pod jego adresem oskarżenie o zdradę kraju i spiskowanie z Niemcami. Sprawa Dreyfusa podzieliła kraj. Degas opowiedział się przeciwko oficerowi, uznając, że Żydzi to zdradliwy naród i są zdolni do zdrady z samym diabłem, kiedy pachnie im to groszem.

4. Stary mruk

Degas miał reputację starego, zgorzkniałego mruka. Nie potrafił przekazywać emocji, a gdy już przekazywał, to same negatywne. Był formalistą. W życiu kierował się jedynie zasadami, regułami, normami i prawami. Ludzkie emocje, wrażliwość i delikatność były mu obce. Tym większy fenomen stanowią obrazy, w których właśnie te wartości wysuwają się na pierwszy plan. Jak to możliwe, że tak ponury człowiek mógł tak cudownie przedstawiać tak obcy mu świat?

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : wikiart.org, news.artnet.com, huffingtonpost.com

Reply