Do ślubu zostało jej zaledwie 52 dni! Aby pogodzić się ze stratą narzeczonego, wymyśliła coś niezwykłego…
Ta kobieta jest doskonałym przykładem odporności emocjonalnej i nadziei. Jej narzeczony zginął przed ślubem w tragicznym wypadku. Janine postanowiła wziąć udział we wzruszającej sesji zdjęciowej…
Wystąpiła w swojej ślubnej kreacji! Jako, że czuła niezwykły związek z żywiołem wody, postanowiła dać się sfotografować w Riviera Maya w Meksyku. Sesję zorganizował Matt Adcock, który jak sam twierdzi, nigdy nie był nikim bardziej zainspirowany.
Do czasu tragicznego wypadku, biała suknia była dla Janine symbolem szczęścia. Teraz boleśnie przypomina to co straciła…
Według Janine, woda jest elementem oczyszczającym, nie tylko ciało ale również duszę…