Ten mężczyzna od 22 lat dokarmia bezpańskie koty. Przez ten czas nie opuścił ani dnia!


Willie jest bardzo serdecznym, troskliwym i uczciwym mężczyzną.

Pochodzi z Portoryko, mocno wierzy w Boga i jego dobroć, mimo bólu i smutku, jaki widzi każdego dnia dookoła siebie. Ma żonę Alaję, dwójkę dzieci i czwórkę wnucząt. Kocha zwierzęta, dlatego nie mógł przejść obojętnie obok cierpienia żyjących w Hartford kotów.


Rozpoczął karmienie zwierzaków w 1995 roku, po tym, jak podszedł do niego mały kociak, najwyraźniej bardzo głodny.

Ludzie odpychali go lub zupełnie lekceważyli. A ja widziałem wyraźnie, że potrzebuje pomocy – wspomina mężczyzna.

Willie od razu zorientował się, że opieka nad kotami to misja jego życia.


Nie tylko co wieczór przychodzi karmić zwierzęta, ale zwraca też uwagę na inne ich potrzeby. Zadbał między innymi o sterylizację kotek i kastrację kocurów, żeby zapobiec niekontrolowanemu rozrostowi i tak już znacznej populacji swoich pupili.

Nie ma jednak zbyt wielu funduszy, bo żyje głównie ze zbiórki i sprzedaży metalu, dlatego jeżeli chcecie go wesprzeć, możecie zrobić to tutaj.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : gofundme.com

Reply