Chciał się popisać odwagą i drażnił głodnego niedźwiedzia. Wystarczył moment, by gorzko pożałował swojej głupoty
Niepoważny Naiphum Promratee postanowił sobie zakpić z niedźwiedzia w świątyni i drażnić go przez klatkę jedzeniem. Mężczyzna podchodził do zwierzęcia z miską ryżu i udawał, że mu ją daje. Uważał pewnie, że to świetna zabawa. A to wyraźnie rozwścieczało zwierzę. W pewnym momencie niedźwiedź wciągnął Naiphum do klatki i zaczął się prawdziwy dramat.
W świątyni nie było żadnych straży, które szybko by zareagowały. A wściekły niedźwiedź atakował raz po raz. Nie pomogło lanie go wodą ani szturchanie metalowym prętem to jeszcze bardziej wkurzało zwierzę. Mężczyzna szybko był bardzo pokiereszowany. W końcu kobieta z kijem przegoniła niedźwiedzia i udało się wyrwać mężczyznę, którego zabrała karetka. Nie odezwał się od wypadku ani słowem, ale jego stan jest stabilny.
Mnisi z Wat Luang Phor Lamai zapowiedzieli, że nie zamierzają karać zwierzęcia w żaden sposób to wina turysty, który drażnił głodne zwierzę.