Drobny gest Jamiego uszczęśliwił siedmiolatka. Wystarczyło trochę kreatywności i serca, by przywrócić uśmiech na twarzy chłopca

Nie trzeba wiele, by zostać bohaterem, zwłaszcza w oczach dziecka załamanego jakąś życiową tragedią.

W dzieciństwie każda porażka jest prawdziwą tragedią. Im jesteśmy młodsi, tym gorzej radzimy sobie z niepowodzeniami i tzw. „złym losem”. Wszystkie, nawet najmniejsze nieszczęścia prawdziwie nas załamują. Dzieci przeżywają je mocniej i dużo bardziej emocjonalnie. Bardzo szybko zwieszają nos na kwintę i poddają się negatywnym emocjom.

Równie szybko się rozpogadzają, kiedy fortuna się odmienia, a sprawy zaczynają układać po ich myśli. Nie inaczej było z małym, siedmioletnim Karlem. Chłopiec tuż przed Halloween uległ wypadkowi i złamał obie nogi. Lekarzom udało się „poskładać” siedmiolatka, posadzono go jednak na wózku inwalidzkim, a przed nim była jeszcze perspektywa długiej rehabilitacji.

Malec do reszty się załamał. Został bowiem unieruchomiony i zamiast chodzić z innymi dziećmi po domach i zbierać cukierki, miał siedzieć w pokoju i obserwować tylko z okna. Nie mógł przebrać się w straszny strój, znienawidził swój wózek i odechciało mu się leczenia. Nieszczęście przyjaciela bardzo zasmuciło Ty’a, syn Jamiego Petersona. Widząc smutną twarzyczkę dziecka, jego tata wziął go na spytki.  Gdy odkrył prawdę, postanowił działać.

Sprytny mężczyzna nie mógł pozwolić, by chłopcy byli nieszczęśliwi. Opracował więc iście szatański plan i zaprzągł do pracy synka. W kilka dni wspólnie wyczarowali pomysłowe okrycie na wózek Karla, zamieniając go na ten jeden dzień w bojowy czołg. Miała to być niespodzianka dla chłopca, ale rozentuzjazmowany Ty wygadał się przed przyjacielem. Choć efektu zaskoczenia nie było, Karl na zawsze zapamięta wspaniały gest taty najlepszego kolegi. Jamie zmienił feler w największy atut malca.

W oczach siedmiolatka już na zawsze pozostanie bohaterem.

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : lifedaily.com, facebook.com

Reply