Tych tysięcy dzieci nikt nie chciał pokochać, nawet ich rodzice. Choć nie były niczemu winne, zapłaciły słoną cenę za błędy innych

Elektrownia atomowa była dumą Związku Radzickiego. Była nowoczesna i bardzo wydajna i miała stanowić symbol potęgi narodu rosyjskiego i ich państwa. Niestety pracującym tam inżynierom zabrakło nieco wiedzy i doświadczenia, a ich błąd doprowadził do wybuchu reaktora nr 4 i uwolnienia radioaktywnych substancji do atmosfery.

Przez pierwsze godziny władze nie informowały nikogo o tragedii. Dopiero na następny dzień ewakuowano pobliskie miasto Prypeć i inne miejscowości. Gdy w końcu Europa dowiedziała się o katastrofie, wszyscy ruszyli na pomoc i w okolice Czarnobyla przybyło wielu wolontariuszy, chcących wesprzeć miejscową ludność.

Skutkiem uwolnionego z reaktora radioaktywnego promieniowania były narodziny chorych dzieci, ale władze radzieckie zbagatelizowawszy ten problem, ponieważ były skupione na zabezpieczeniu ruin elektrowni. Ukraińcy lekarze zaapelowali więc o pomoc do Zachodu, a na ich wezwanie odpowiedziała Irlandka, Adi Roche.