Dzieciak nie chciał posunąć nóg w metrze. Jego mina była bezcenna, kiedy jeden z pasażerów bezceremonialnie na nich usiadł
Lubimy narzekać na tzw. „dzisiejszą młodzież”, dzieci i ich wychowanie.
Często wydaje się nam, że kiedy sami mieliśmy 10, 11, czy 12 lat, mieliśmy trochę lepiej poukładane w głowie. Każdy z nas miła oczywiście wpojony szacunek do starszych i był znacznie bardziej kulturalny, niż dziś są nastolatkowie. Większość tych opinii jest mocno przesadzona, a nasze głupie zachowania i młodzieńczy bunt najzwyczajniej w świecie zaciera się w naszej pamięci.

Fakt jest jednak taki, że lata 80. czy 90. bardzo różniły się od obecnych, a młodych ludzi wychowywali jeszcze rodzice, a nie komputery, czy komórki. Dziś bardzo łatwo pozbyć się dziecka, wystarczy dać mu smartfon i już zapomina o całym świecie. To prosta, szybka i wyjątkowo wygodna metoda wychowawcza. Dzięki niej zabiegani rodzice nie muszą zbytnio skupiać się na potrzebach swych maluchów i mogą zająć się swoimi sprawami.
Niestety bardzo często mści się to na nich, bo dzieci przestają na nich reagować. Wychowani, przez telefony młodzi ludzie żyją w swoim świecie i średnio obchodzą ich inni ludzie. Nie całą odpowiedzialność można oczywiście zrzucić na rodziców, złe wychowanie, czy komórki. Na nieodpowiednie zachowania sami bowiem powinniśmy reagować. Niestety większość z nas zazwyczaj woli się wycofać i w duchu narzekać na to, jak niekulturalna i ordynarna jest młodzież.

Na szczęście raz na jakiś czas znajduje się bohater, który stwierdza, że przyszła pora nauczyć nastolatka rozumu. Tak było i tym razem, kiedy młody chłopak około 10 – 11-letni, który zrobił sobie z ławki w metrze swoją prywatną kanapę. Wysoki postawny mężczyzna o wyglądzie młodego Eltona Johna wsiadł do pociągu na Manhattanie i zobaczył chłopca rozłożonego w ten sposób. Nastolatek wcześniej nie posunął się trzem osobom, bo był zbyt zajęty graniem na swojej komórce.
Czytaj dalej na następnej stronie.
