Podeszła do synka i poprosiła go, aby poczęstował ją jabłkiem. Jego odpowiedź ogromnie ją zasmuciła…
Ta historia wydarzyła się, gdy moje dziecko miało niecałe 6 lat. Zauważyłam, że synek siedzi spokojnie w salonie na kanapie i trzyma dwa ogromne jabłka. Wyglądały bardzo smakowicie. Były czerwone i przepysznie pachniały. Podeszłam do niego i zapytałam:
Dasz mamusi jedno jabłuszko?
Wprawdzie nie miałam na nie ochoty, ale chciałam sprawdzić, jak zareaguje — czy podzieli się nim ze mną bez problemu, czy będzie miał jakieś opory.
honestmum.com
Ku mojemu zdziwieniu spojrzał na mnie wielkimi oczami i szybko ugryzł jedno z jabłek. Zrobiłam bardzo zawiedzioną minę, ponieważ nie tego uczyłam go przez całe życie. Cały czas wpajałam mu, że trzeba się dzielić z innymi, tym co się ma.
On kompletnie się tym nie zmartwił i bez żadnych emocji wbił zęby w drugi owoc…
Poczułam się ogromnie rozczarowana i zawiedziona tym, co zobaczyłam. Faktycznie zrobiło mi się bardzo smutno.
Usiadłam obok i patrzyłam, jak zachłannie przeżuwał oba kawałki. Nie mieściły mu się w ustach i cześć z nich wylądowała na kanapie.
Po chwili wyciągnął do mnie rączkę, w której trzymał jedno z nadgryzionych jabłek i powiedział:
Masz, to jest słodsze!