Dziecko to cały świat matki. Kiedy mężczyzna chce stać się jego częścią, musi pokochać oboje równie szczerze i bezwarunkowo. Grant dobrze o tym wiedział, dlatego oświadczył się pięcioletniej Adriannie!

Znamy tysiące historii o przeróżnych oświadczynach.

Słyszeliśmy już o wspaniałych, niesamowitych, epickich, ekstremalnych, a nawet obrzydliwych (kiedy mężczyzna zrobił sobie głęboką ranę i włożył tam pierścionek) sposobach na wyznanie miłości i poproszenie kobiety o rękę. Wszystkie te opowieści, wywoływały na naszych twarzach uśmiech, bądź zdumienie, żadna jednak nie poruszyła nas do głębi, do chwili, gdy nie poznaliśmy historii Granta i Cassandry.

26-letnia Cassandra Reschar z Indiany, to mama na pełny etat. Jej życie kręci się wokół 5-letniej córeczki Adrianny i bardzo długo nie było w nim miejsca na związek. Tak było dopóki w internecie nie poznała 29-letniego Granta Tribetta. Nowa znajomość zaczęła się rozwijać, a kiedy mężczyzny nie odstraszyła, ale zachwyciła wiadomość, o tym że kobieta ma dziecko, Cassandra uznała, że trafiła na prawdziwy skarb.

Grant bardzo szybko zaskarbił sobie przyjaźń dziewczynki, która podświadomie wyczuła chyba, że dzięki niemu mama jest pogodniejsza i częściej się uśmiecha. Para zaczęła się regularnie spotykać, czasem z pięciolatką, innym razem nie. Z małą wychodzili na lody, do kina i wesołego miasteczka, romantyczne spacery zarezerwowane były jednak tylko dla nich.

Caasandra bardzo się więc zdziwiła, gdy pewnego dnia, na jedną z takich przechadzek Grant zaprosił również małą, a swoim „dziewczynom” do parku kazał się wystroić, jakby szły na przyjęcie. 26-latka coś przeczuwała, nie mogła jednak spodziewać się tego, co się stanie.

O wydarzeniach, które całkowicie ją zszokowały i autentycznie wzruszyły przeczytasz na następnej stronie.

k wszystko sobie zaplanował. Najpierw umówił się z Mandi Gilliland, przyjaciółką Cassandry, a z zawodu fotografem i poprosił ją, by tego niezwykle ważnego dnia zaczaiła się w krzakach, i poczekała aż para wraz 5-letnią Adrianną przybędą w umówione miejsce. Potem udał się do jubilera i kupił pierścionek oraz nie mniej piękny wisiorek z serduszkiem. Pozostawało już tylko zabrać swoje kobiety na spacer, który miał zmienić ich życie. Gdy dotarli do mostku, gdzie ukrywała się Mandi mężczyzna ukląkł i poprosił Cassandrę o rękę.

Kobieta przeczuwała to, nie była więc zaskoczona i bez wahania, ucieszona odpowiedziała: tak. Dopiero to, co stało się później poruszyło ją do głębi. Kiedy Grant wstał z kolan, kucnął przed małą Adrianną i zapytał:

Adriano, czy mogę zostać twoim tatą, kochać cię i opiekować się tobą do końca życia? – spytał z poważną miną i wręczył dziewczynce wisiorek z serduszkiem.

Na te słowa po policzkach Cassandry popłynęły gorące łzy, zrozumiała, że ma przy sobie mężczyznę, który da jej córeczce prawdziwą rodzinę. Grant cierpliwie czekał jednak na odpowiedź Adrianny, która zawstydzona przyjmując serce, powiedziała tylko: – Dziękuję.  Dopiero po chwili, ponaglona do odpowiedzi, wykrzyknęła: – Tak! Mamusiu, w końcu będę mieć tatę! Para żyje już razem, jako pełna, szczęśliwa rodzina. A mała Adrianna wie na pewno, że zarówno mama, jak i tata kochają ją tak samo, choć tylko jedno z nich sprowadziło ją na świat.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : theknot.com, upworthy.com, today.com

Reply