Elton John był zachwycony, że jego dzieci nigdy nie poznały babci. Mocne słowa piosenkarza dają do myślenia
Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej, kiedy w 2007 r. zmarł mąż Sheili, z którym była ponad 40 lat. Jego stosunki z Eltonem były dobre, ale piosenkarzowi nie udało się odwiedzić chorującego partnera matki przed śmiercią. Sheila miała o to żal do Eltona. Po śmierci męża szukała wsparcia, ale nie u syna, a u przyjaciół: byłego menedżera, Johna Reida i kierowcy Boba Halleya.
Elton był zazdrosny o te ciepłe relacje, których sam nie zaznał. Nakazał matce zerwać te znajomości. Ona jednak wolała przyjaciół od syna. Całkowicie zerwali stosunki. Doszło nawet do tego, że na swoje 90 urodziny w 2015 r. kobieta wynajęła sobowtóra, który udawał jej syna. Powiedziała wtedy w wywiadzie:
Wiedziałam, że ten skurwiel się nie pojawi, więc mam to.
Nie nienawidzę jej, ale nie chcę jej w moim życiu – tłumaczył się potem piosenkarz.
Jak wyjaśniał, jego matka zawsze była zimna. Wszystko krytykowała. Nie rozmawiali ze sobą przez 10 lat. John odzyskał z nią kontakt na krótko przed jej śmiercią. Po długiej kłótni na chwilę zakopali topór wojenny. Muzyk sfinansował jej operację stawu biodrowego. Sheila Farebrother zmarła w 2017 roku, w wieku 92 lat. Nie poznała dzieci artysty, Zacharego i Eliasza. Elton John wcale jednak nie rozpaczał, że chłopcy nie mieli babci. Wręcz przeciwnie, był z tego bardzo zadowolony. Po latach w bardzo mocnych słowach zdradził, czemu nie żałował.
Nigdy nie lubiła Davida. Nigdy nikogo nie kochała. Nigdy nie poprosiła o spotkanie z dziećmi. Ale cieszę się, że chłopcy jej nie spotkali, ponieważ skrytykowałaby ich tak, jak mnie. Nie mogła nic na to poradzić, była socjopatką.